Na zdrowy rozum można. Ale chyba tylko doglebowo. Ale... można je nawieźć prościej, H. bukietowe są u mnie bardziej tolerancyjne co do odczyny gleby, listki nie wykazują objawów braku żelaza. Rozsypuję im wiosną obornik granulowany, w czerwcu raz podlewam gnojówką pokrzywową (tu ewentualnie można by zastępczo zrobić podlanie Florovitem), w lipcu podlewam gnojówką skrzypową.
Kiedyś eksperymentalnie podsypałam im zimą popiół z kominka (ze względu na potas). Zareagowały bardzo dobrze. Na mojej glinie hortensje rosną nad wyraz dobrze.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Krysiu, będzie dobrze, a jeśli nie, to byliny łatwo się przesadza. Gorzej z drzewami.
Moje zamówienie, ze względu na jedną roślinę, będzie realizowane dopiero po 1 czerwca. Zgrzytam zębami, ale cóż... Nie mogę tego zmienić.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dzięki. Też nie narzekam na hortki, pięknie rosną. Dostają kompost i gnojówki. Glebę z natury mam lekko kwaśną. No, ale pomyślałam, czy im jakoś bardziej nie dogodzić
Zawodowo się nie zajmuję. Moi rodzice mają gospodarstwo - niewielkie, jak na obecne czasy Nie wykluczam, że kiedyś też się tym zajmę i w związku z tym zaczęłam studia podyplomowe. Uczę się głównie o warzywnictwie i sadownictwie, także ekologicznym. Sama nie miałam wcześniej do czynienia z sadami towarowymi. Ale wykłady oczywiście potwierdzają to, co piszesz Na samego parcha pryska się jabłka z 18 razy, praktycznie po każdym deszczu. A gdzie pozostałe opryski, np. przeciwko szkodnikom? Pewnie zbierze się ich z 30 w sezonie.
W rodzinie mam tzw. badylarzy którzy uprawiają kapustę, kalafior, ogórki. Pamiętam, jak ciotka mówiła, że dla siebie i rodziny ma osobne poletko z ogórkami i nie zbiera tych, które idą na handel. Można wywnioskować dlaczego
Studia podyplomowe wybrałaś bardzo akuratne.
Ostatnio dzwoniła do mnie koleżanka z zapytaniem, czy już sypać azofoskę w warzywniku. Zapytałam tylko, po co jej ten warzywnik, skoro sztucznie nawożone warzywa to ma w sklepie. Wprawiłam ją w lekką konsternację. Ostatecznie wybrała się na zakupy granulowanego obornika.
Mnie w sklepach zawsze zadziwia rozmiar selerów.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dzisiaj był dzień ćwiczeń siłowych. Pracowałam na zapłociu, żeby już je odhaczyć z listy terenów do ogarnięcia. Rozgrabiłam kopce kretów, zgrabiłam liście i gałązki po wcześniejszym cięciu żywopłotu grabowo-bukowego. A na koniec cały teren kilkakrotnie przejechałam walcem. Mnóstwo tam było nierówności spowodowanych przez nornice i krety. Przy okazji porządków podjęłam decyzję, że usunę z zapłocia dwa spore oliwniki. Wilgotny grunt zdestabilizował ich pion. Mocno się pochyliły, a kora na pniu w paru miejscach oderwała się i zostały golizny. To potencjalne źródło przyszłych chorób. Dodatkowo owoce oliwnika (przypominające owoce dębu) są chyba przysmakiem nornic, bo w okolicy tych drzew odkryłam mrowie tuneli. Było też mnóstwo krecich kopców. Czy krety lubią zjadać nornice?
Cięciem zajmę się po zakończeniu wiosennych porządków. Między tymi oliwnikami rośnie jarząb pospolity. Przechylające się oliwniki utrudniały mu rozrost. Po wycięciu będzie miał miejsce na rozbudowanie korony. Nigdy więcej roślin z potężnymi kolcami.
Po pracach na zapłociu zostało mi trochę sił. Wyciągnęłam odkurzacz ogrodowy i posprzątałam liście i resztki traw z pokrytego grysem terenu przed domem i kamiennych opasek wokół domu. Walec zostawiłam na podorędziu. Jutro utwardzę nim grys i zacznę wałowanie trawiastych ścieżek w ogrodzie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Obym jutro nie wymagała podnośnika przy wstawaniu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz