Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

To tu- to tam- łopatkę mam !

Bee 09:50, 24 kwi 2023


Dołączył: 30 lis 2020
Posty: 379
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Po przeprowadzce zajęłam się organizacją przestrzeni pośrodku. Po kilkudziesięciu dniach kopania było tak



Następnym etapem było zniwelowanie spadków. Powstała wtedy pierwsza rabata półksiężycowa, nieco wyniesiona nad poziomem trawistej ścieżki i z konieczności zabezpieczona łupkiem.








Haniu, te stare kadry to miód na moje serce. Dają nadzieję, że rośliny prędzej lub później urosną i powstanie ogród. Kiedyś przeczytalam Twój wątek od początku, ale z czasem, i z kolejnymi aktualnymi zdjęciami, zapomnialam jak ogród wyglądał na początku. Podziwiam efekt i ilość włożonej pracy. Ach te kilkadziesiąt dni kopania

Zimą pokazałaś nóż do darni z Romanika. Zakupiłam i jestem zachwycona, dziękuję za polecenie.
____________________
Beata Kaszubskie piaski Wizytówka - Kaszubskie piaski
Martka 20:07, 24 kwi 2023


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Judith napisał(a)
Zachwyca mnie to, to jest sztuka, w której artysta jest otwarty na podszepty materii, z którą pracuje .


Judith pięknie to wyraziła... Haniu, zachwyca mnie artyzm Twojego ogrodu, przy okazji myśli, które powstają wokół niego i w nim

Szkoda śliwy, ona była za ławeczką? Przyzwyczaiłam się już u siebie, choć krótko mam ogród, że jest ruch drzewek w kierunku nieba. Kiedyś nigdy o tym nie myślałam, że drzewo może tak po prostu wypaść po latach, sprawa wydawałaby się trudna, a jednak. Jaki masz plan? Hartowanie siewek - tego obawiam się najbardziej
Taras po malowaniu prezentuje się z daleka! Jakość wykonania na medal.
Od jutra u mnie koniec pogody na działania ogrodowe.  

Gruszka_na_w... 20:33, 24 kwi 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Ajka, do zakładania ogrodu podeszłam bez szaleństwa, bo i nie było za bardzo z czym zaszaleć. Ogród jest raczej dowodem na to, że z prozaicznych roślin też da się sklecić całkiem przyjemną całość.
Na sąsiadowej śliwie i na tej zeszłorocznej mojej nie było objawów chorobowych. Kojarzę tylko, że ta, która się nie obudziła w tym sezonie, rok temu wypuściła mniej liści. Na korze nie ma żadnych wycieków, szyjka korzeniowa jest czysta.

Magaro, mam nadzieję, że powrót na łono ogrodu dostarczył Ci okazji do rycia w ziemi.

Roociko, świdośliwy tnę i ograniczam ich wysokość. Taki ich wzrost mi wystarczy. W ogrodzie rosną jeszcze trzy młodziaki. Tamte może puszczę ciut wyżej.
Krótkowieczność w przypadku drzew to niestety nie 10 lat. Rozważam jeszcze to, że mógł im zaszkodzić nadmiar wilgoci w korzeniach. Może śliwy nie przepadają za mocno gliniastą mokrą glebą?

Galgasiu, żadne zielonolistne drzewo tam nie zazgrzyta. Obok rosną iglaki, a dorosły jarząb rośnie od kilku lat po prawej stronie tej rabaty wzdłuż zachodniego ogrodzenia. Co posadzić i czy coś posadzić to zmartwienie chyba na jesień. Najpierw muszę się uporać z wycięciem tej uschniętej i wykarczowaniem jej korzeni. To nie będzie bułka z masłem.
Czytałam u Ciebie, że ostałaś się sama na placu boju i rehabilitacja jest odłożona na zaś. Uważaj na siebie.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 20:45, 24 kwi 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Judith napisał(a)
Zachwyca mnie to, to jest sztuka, w której artysta jest otwarty na podszepty materii, z którą pracuje .


Bardzo mi zapadło w głowie zdanie, że łatwiej jest dostosować rośliny do gleby niż glebę do roślin. Tworzyłam sobie różne wariacje na ten temat, np. takie, że łatwiej jest dostosować ogród do swojej wydolności niż wydolność do potrzeb ogrodu.
W sumie to chyba najbardziej mnie cieszy fakt, że ten ogród jest w całości moim dziełem i że tak fajnie wpisał się w otoczenie.

Beatko, cieszę się, że nóż Ci odpowiada. A ogród - czasem myślę, że z brzydkiego kaczątka wyrósł całkiem przystojny okaz łabędzia. Wstydu rodzinie nie przynosi.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 21:02, 24 kwi 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Martka napisał(a)


Judith pięknie to wyraziła... Haniu, zachwyca mnie artyzm Twojego ogrodu, przy okazji myśli, które powstają wokół niego i w nim

Szkoda śliwy, ona była za ławeczką? Przyzwyczaiłam się już u siebie, choć krótko mam ogród, że jest ruch drzewek w kierunku nieba. Kiedyś nigdy o tym nie myślałam, że drzewo może tak po prostu wypaść po latach, sprawa wydawałaby się trudna, a jednak. Jaki masz plan? Hartowanie siewek - tego obawiam się najbardziej
Taras po malowaniu prezentuje się z daleka! Jakość wykonania na medal.
Od jutra u mnie koniec pogody na działania ogrodowe.  



W kwestii odchodzenia drzewek, to u mnie zachodzi dziwna przypadłość. Ilekroć oddaję komuś jakieś drzewko, dla którego u mnie zaczęło brakować miejsca, to w krótkim czasie odchodzi któreś z tych, co zostały.
Oddałam sąsiadce jabłonkę rajską Royality, odszedł mi klon ussuryjski.
Dałam Natalce śliwę wiśniową Pissardi, to w kolejnym roku odeszła ta, która została w moim ogrodzie.
Wczesną wiosną podarowałam Natalce trzy okazałe świerki serbskie, to padła śliwa wiśniowa Woodi. Kara? Klątwa? Dobrze, że już żadnych drzewek do wydania nie mam.

Bardzo długo nie miałam żadnych problemów z wypadaniem drzew i krzewów. Sadziłam głównie pospolite gatunki. A tu taki zonk.

Renowacja tarasu napotkała na tak niesprzyjające warunki pogodowe, że zaczęłam tracić nadzieję, że kiedykolwiek ją skończę. Dobrze, że to już za mną.
Dzisiaj do południa poskakałam sobie po ogrodzie w butkach z kolcami. Przed deszczem udało się zakończyć areację wszystkich trawiastych powierzchni. Kurier też współpracował. Zdążył z dostarczeniem przesyłki z mączką bazaltową i można było ją posypać na wydziurkowany teren.

U mnie od jutra ochłodzenie, ale na szczęście wielkich opadów w prognozach nie ma. Może uda mi się dokończyć wzruszanie gliny na rabacie- zostało mi jakieś 30 m długości i 4 szerokości.
Hartowanie zawiesiłam. Temperatura spadła. Jakaś cholera podjada mi sadzonki Pak Choi. Obsypałam je mączką. Może to zniechęci podjadacza.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
ajka 21:11, 24 kwi 2023


Dołączył: 24 kwi 2015
Posty: 4955
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Ajka, do zakładania ogrodu podeszłam bez szaleństwa, bo i nie było za bardzo z czym zaszaleć. Ogród jest raczej dowodem na to, że z prozaicznych roślin też da się sklecić całkiem przyjemną całość.
Na sąsiadowej śliwie i na tej zeszłorocznej mojej nie było objawów chorobowych. Kojarzę tylko, że ta, która się nie obudziła w tym sezonie, rok temu wypuściła mniej liści. Na korze nie ma żadnych wycieków, szyjka korzeniowa jest czysta.



To tak jak z moimi klonami globosum, miały coraz mniej liści, aż raz wiosną nie ruszyły. Z trzech ostał się jeden.
____________________
Ania Ogród ponad miarę, czyli trudne początki okolice Wrocławia
darkowa 22:40, 24 kwi 2023

Dołączył: 22 maj 2014
Posty: 397
Jaka szkoda Haniu tego drzewka , tym bardziej że spełniał swoją rolę.
Ale jak mawia Danusia, "nie biadol , jest miejsce na nowe"=]
Też w tym roku stracę prawdopodobnie białoboka, no cóż, będzie miejsce na nowe.
A masz orlayę w ogrodzie?
Dostałam nasiona od dobrej duszyczki i mogę się podzielić.


____________________
krystyna {okolice Polanicy-Zdrój}
Bee 08:24, 25 kwi 2023


Dołączył: 30 lis 2020
Posty: 379
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


W kwestii odchodzenia drzewek, to u mnie zachodzi dziwna przypadłość....

Bardzo długo nie miałam żadnych problemów z wypadaniem drzew i krzewów.


Haniu a nie masz wysokiego poziomu wód gruntowych?

W ogrodzie moich Rodziców, na ciężkiej ziemi z wysokim poziomem wód gruntowych, pestkowe drzewka owocowe wypadają po około 10 latach gdy ich korzenie dojdą do wody.

A Twój ogród jest moim niedościgłym wzorem, szkoda że mam zupełnie inne warunki środowiskowe bo bym sobie skopiowała parę pomysłów Też sadzę postolite rośliny.
____________________
Beata Kaszubskie piaski Wizytówka - Kaszubskie piaski
Agatorek 11:47, 25 kwi 2023


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
oj, kurczę, rzeczywiście pechowo z tym drzewem .
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Gruszka_na_w... 19:38, 25 kwi 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Ajka, wypadnięcie drzew boli bardziej niż strata bylin. A przyczynę tego często trudno znaleźć.

Darkowa Krysiu, znam to powiedzenie Danusi, ale nie lubię się pocieszać w ten sposób. Strata zawsze będzie dla mnie stratą i potrzebuję czasu, który nieco żal po stracie ukoi.
Za nasionka dziękuję. Nie uprawiam bylin z wysiewu. Za dużo z tym komplikacji. Upraszczam co mogę.

Beatko, na etapie budowy fundamentów oraz kopania głębokich dołów pod gruntowy wymiennik ciepła i studnię nie występowały problemy z wysokim poziomem wód gruntowych. Dół pod GWC miał ponad 2 metry głębokości. Wiśnie i jadalne śliwy rosną póki co bez żadnych problemów.
Coś z tymi śliwami wiśniowymi jest nie tak, bo kolejnemu sąsiadowi wypadł kilkuletni egzemplarz. Tegoroczna zima obfitowała w opady, wiosna takoż. Coraz więcej działek jest wybetonowanych, brakuje kanalizacji burzowej. Niewątpliwie gleba od kilku miesięcy narażona była na ponadnormatywne dostawy wody. Być może korzenie tych śliw są bardziej wrażliwe na nadmierną wilgotność gleby? Nie wiem. Gdybam. Zastoin wody w ogrodzie nie ma, ale na rabatach punktowo są miejsca, gdzie ta glina jest błotem. W okolicach tej śliwy akurat nie.
Pospolite rośliny mają swój urok.



Aguś, ano pechowo. Trzeba przeboleć stratę i pomyśleć, co dalej. Szczerba jeszcze nie drażni, ale kiedy pojawi się więcej liści, to będzie widać tego suchelca.



Pokrzepiam się tym, co zdrowe.
Zaokienne widoki.





____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies