Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

To tu- to tam- łopatkę mam !

Magara 23:09, 20 kwi 2023


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9050
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Bardzo lubię widok na ogród od strony furtki. Wydaje się wtedy taaaaki duży.





Małżonek mi się za plecami kręci, zupełnie przypadkowo, bo wcale nie jest zainteresowany tym co oglądam , ale zawołał, że mam zapytać z czego te schodki i czym obrośnięte No to pytam

I melduję, że wykopałam kolejne czosnki, z bólem wielkim... Codziennie jedną kępkę może będę usuwać z łezką w oku???

I sadziec u mnie też śpi.

A u Ciebie mimo zimnicy wiosna ciesząca oko
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
antracyt 08:19, 21 kwi 2023


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12862
Twoje schodki to też jeden z moich ulubionych widoków.
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
Judith 08:52, 21 kwi 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12330
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Przez ostatnich kilkanaście dni wzrok najbardziej przyciągała magnolia. Widać ją było z każdego zakątka ogrodu. Zaczyna już zrzucać płatki, więc miała sesję ku pamięci.



Mnie ten widok zachwycił najbardziej ze wszystkich . Wspaniała jest ta kręta ścieżka.
Ciekawa jestem, Haniu, genezy pomysłu na takie jej właśnie poprowadzenie . Czy to przypadek sprawił, czy od początku wiedziałaś, że to będzie świetnie wyglądać i zadziałałaś w pełni świadomie .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Wiolka5_7 08:59, 21 kwi 2023


Dołączył: 05 lut 2013
Posty: 21572
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Zrobiłam dla Ciebie zdjęcie moich czosnków ( Purple Sensation albo Krzyśki). Po deszczach liście leżą i nie wiem, czy coś tam zakwitnie. Zdecydowanie wymagają wykopania.



Raczej nie zakwitnie moje takie były. Wykopałam w zeszłym roku i posadziłam od nowa dzieląc cebulki. Teraz wszystkie w pąkach są,w szoku jestem!
____________________
Wiola Malymi krokami - Ogrod Wioli *Wizytówka*
Judith 09:27, 21 kwi 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12330
Już teraz można sprawdzić czy czosnki zakwitną- w czeluściach liści powinien być już widoczny pąk. Jeśli go nie ma teraz, to już nie będzie...
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
April 13:09, 21 kwi 2023


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11454
Świetne jest to ujęcie na schodki. Bardzo fajnie obrosły i faktycznie aż wołają żeby skorzystać.

Purple Sensation też mam takie kłębowisko liści. Czyli jednak wykopywanie mnie czeka. Kolejny punkt dopisany do listy.
Ale chyba jesienią przeprowadzić ten zabieg? Przetrzymać do wiosny czy dzielić i od razu do ziemi?
____________________
April April podbija las Mazowsze
Agatorek 18:53, 21 kwi 2023


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
A ja nie potrafię zdecydować, który element podoba mi się najbardziej. Czy schodki, czy ścieżki (falowane bardzo lubię), czy może magnolia na zakręcie .


Też zauważyłam, że hortki ruszyły, bukietowe i annabellki (te ostatnie jeszcze nie wszystkie).
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
TAR 19:25, 21 kwi 2023


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10795
magnolia boska, schodki bajer. bardzo mi sie podoba ten widok
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Gruszka_na_w... 21:22, 21 kwi 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Judith napisał(a)


Mnie ten widok zachwycił najbardziej ze wszystkich . Wspaniała jest ta kręta ścieżka.
Ciekawa jestem, Haniu, genezy pomysłu na takie jej właśnie poprowadzenie . Czy to przypadek sprawił, czy od początku wiedziałaś, że to będzie świetnie wyglądać i zadziałałaś w pełni świadomie .


Działka ma kształt nieregularnego czworokąta ze spadkiem ok. 1 m w kierunku zakątka z brzozami.
Jako pierwszy powstał tzw. kokon, czyli nasadzenia wzdłuż granicy działki. Ze względu na ten nieregularny czworokąt zrezygnowałam z linii prostych. Linią falistą (łukami) łatwiej było zgubić zróżnicowane odległości bryły domu od granicy.

Po przeprowadzce zajęłam się organizacją przestrzeni pośrodku. Po kilkudziesięciu dniach kopania było tak



Następnym etapem było zniwelowanie spadków. Powstała wtedy pierwsza rabata półksiężycowa, nieco wyniesiona nad poziomem trawistej ścieżki i z konieczności zabezpieczona łupkiem.





Kiedy powstał warzywnik, to wraz z nim pojawił sie pomysł na drugą rabatę półksiężycową oddzielającą część użytkową od ozdobnej. Uznałam, że nie potrzebujemy aż tak wiele trawiastych powierzchni i między tymi półksiężycami pojawiło się tzw. rondo. Równolegle czyniłam starania, aby zamaskować nieco betonową przykrywę studni zbierającej deszczówkę. W pierwotnej wersji wyglądało to tak



Na pierwszym planie byliny wokół studni, za nią tzw. rondo. Po przeprowadzce skarbonka świeciła dnem i obsadzałam tym, co miałam pod ręką. Zakupy roślinne czyniłam głównie z darowizn otrzymywanych z okazji urodzin, imienin czy Dnia Mamy. Kupowałam mikroskopijne drzewka i krzewy, aby funduszy starczyło na jak najwięcej sadzonek.

Wizję miałam rozrysowaną na kratkowanym papierze. Mam taką przypadłość, że ogród widzę jako zbiór plam i kształtów. Detal, konkretna roślina- to pojawia się zawsze na końcu. W kolejnych latach usuwałam to, co mi w tym układzie zgrzytało, a dosadzałam to, co wydawało mi się lepsze.

Pierwotnie na rondzie rosła glediczja Sunburst. Niestety po dwóch sezonach wichura złamała ją w miejscu szczepienia. Z półksiężyca wyleciały dwa tamaryszki, bo za bardzo zdominowały rabatę- za ciężkie były wizualnie. Na skraju tych półksiężycowych rabat dobrze sprawdzają się niewielkie drzewka. Taka lekka przesłona powoduje, że nie widać od razu całości.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 21:54, 21 kwi 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Magara napisał(a)


Małżonek mi się za plecami kręci, zupełnie przypadkowo, bo wcale nie jest zainteresowany tym co oglądam , ale zawołał, że mam zapytać z czego te schodki i czym obrośnięte No to pytam

I melduję, że wykopałam kolejne czosnki, z bólem wielkim... Codziennie jedną kępkę może będę usuwać z łezką w oku???

I sadziec u mnie też śpi.

A u Ciebie mimo zimnicy wiosna ciesząca oko


Dzisiaj był piękny dzień! Wreszcie.
A teraz o kamieniu.
Pod koniec budowy jedno z moich pacholąt zapytało mnie, czy chcę przygarnąć kamień, który gdzieś tam się u jego znajomego poniewiera na placu. Wyraziłam zainteresowanie i wkrótce przyjechało do mnie kilkanaście kamieni (podejrzewamy, że to gnejs). One były równo przycięte tylko z jednej strony, a druga strona była wypukła/ Tak jakby ktoś kawałek jajowatej czy kulistej skały przeciął na pół. Każdy kamień miał wywierconą dziurkę. Pacholę twierdzi, że to na wypadek, gdy ktoś chciał w tych dziurkach zamontować oświetlenie.





Część kamieni wykorzystałam jako zaakcentowanie drogi do kompostownika- są włożone w odstępach w trawiastą ścieżkę, część wyłożyłam wzdłuż przedniej części kompostownia, a z kilku zrobiłam stopnie na skarpie.



Żeby ziemia mi się nie obsypywała, to dla jej przytrzymania wykorzystałam tojeść rozesłaną.







Tojeść szybko wykonała to, co do niej należało. Po kwitnieniu przycinam ją, żeby nie zarosła kamieni, bo wtedy robią się za śliskie.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies