Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

Gruszka_na_w... 12:45, 20 wrz 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Napia napisał(a)
Mam tylko jedną rozplenicę, która po przesadzeniu w ubiegłym roku, pięknie zakwitła, po raz pierwszy zresztą. Twoje wyglądają bardzo dobrze.
Tak jak Ty mam nadzieję, ze czeka nas ciepła słoneczna jesień, prawdziwe babie lato, i znajdzie się jeszcze czas na pracę w ogrodzie - u mnie zawsze go za mało. I poprzesadzam rozchodniki, które są jednymi z moich ulubionych roślin


Dzisiaj zmotywowałam się do dłubaniny ogrodowej. Podzieliłam parzydło leśne, wycięłam zniłe liście liliowców, odświeżam kanciki. Szykuję się do przesadzenia annabellki. Sąsiednie hortensjowe olbrzymy całkowicie ją zdominowały.
W ostatnich latach pojawiło się w sprzedaży mnóstwo nowych odmian rozplenic. Kiedy zaczynałam przygodę z ogrodem była tylko Little Bonny, Hammeln i niezimująca Rubrum. Potem trafiła mi się ta Paul's Giant. Nowych odmian już nie miałabym gdzie sadzić. Na początku tego sezonu mocno zredukowałam ilość traw w ogrodzie. Zaczęło brakować mi sił na coroczne odchudzanie miskantów. Zamiast nich pojawiły się byliny. Lato jest ciut bardziej kolorowe.
A w prognozach wciąż ciepło.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 22:02, 20 wrz 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Co to za krzew?


Przepraszam, że odpisuję z opóźnieniem. Nie zauważyłam wpisu.
To dereń biały Sibirica.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Iwonka 06:52, 21 wrz 2023


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 4216
Do porannej kawy dzięki Tobie Haniu byłam w Norwegii
Piękny kraj, choć na życie ciekawa jestem, jak to jest mieszkać, gdy tak długo ciemno i chłodno, szczególnie na północ od Oslo.
Mnie w tym roku jakoś szczególnie smuci, że dzień coraz krótszy. Trochę nas to lato rozpieściło, dużo słońca mieliśmy w Małopolsce.

Masz tę samą starą odmianę rozchodnika, wiesz, że mój szpaler po raz pierwszy choruje. Kwiaty przestały się otwierać, łapać kolor, zasychają, liście też niemrawe. Czyżby choroba grzybowa?

I jeszcze pytanie o postument, to beton? Czy inny materiał?

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
____________________
Iwonka - Wzgórze chaosu
April 07:19, 21 wrz 2023


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 10288
Dzień dobry Haniu. Pięknymi barwami w ogrodzie wchodzisz w jesień. Oby utrzymały się jak najdłużej.
Czytam że jeszcze ciągle walczysz ogrodowo, plany na przesadzanie jeszcze zrobione. Ja nie przepadam za jesiennym przesadzaniem. Kiedyś miałam wiele strat w roślinach sadzonych i przesadzanych jesienią więc zrezygnowałam. Zresztą jakoś powera już brak. Najlepiej mi się takie prace wykonuje wiosną.
Masz piękny ogród o tej porze roku, trawy powodują że mimo ogromnej bujności innych roślin, ciągle jest zwiewnie, co bardzo mi się podoba
____________________
April April podbija las Mazowsze
Gruszka_na_w... 10:26, 21 wrz 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Iwonka napisał(a)
Do porannej kawy dzięki Tobie Haniu byłam w Norwegii
Piękny kraj, choć na życie ciekawa jestem, jak to jest mieszkać, gdy tak długo ciemno i chłodno, szczególnie na północ od Oslo.
Mnie w tym roku jakoś szczególnie smuci, że dzień coraz krótszy. Trochę nas to lato rozpieściło, dużo słońca mieliśmy w Małopolsce.

Masz tę samą starą odmianę rozchodnika, wiesz, że mój szpaler po raz pierwszy choruje. Kwiaty przestały się otwierać, łapać kolor, zasychają, liście też niemrawe. Czyżby choroba grzybowa?

I jeszcze pytanie o postument, to beton? Czy inny materiał?



Daleka Północ ma swoich zwolenników. Pięknie ich opisuje Ilona Wiśniewska w swoich książkach-reportażach. Życie z pewnością jest tam trudniejsze, ale widać niektórzy to lubią.

Podpórką poidełka jest drewniany pobudowlany kloc drewna. Dół owinęłam folią i wkopałam w ziemię. Nie wykazuje objawów degradacji.

Tegoroczne lato było na południu Polski bardzo deszczowe, choć zdarzały się fale upałów. Te opady były obfite. U Ciebie jest glina. Ona zawsze pochłonie wszelką lżejszą materię. Może rozchodniki miały za mokro?
Sprawdź też, czy w korzonkach nie rozgościły się opuchlaki. One bardzo lubią buszować w rozchodnikach, Na liściach na ogół nie widać wżerów, a korzonki są podgryzione przez larwy. Najlepiej wykopać niedomagającą kępkę i sprawdzić. Na jednej z rabat (obok tarasu) nornice uszkodziły mi kępy rozchodników. Korzenie wisiały im w powietrzu. Rzadko zaglądam w głąb rabat i dziwiłam się, co te rozchodniki takie marne.

Za latem nie przepadam. Zwłaszcza tym upalnym. Nie mam wtedy żadnej radości z przebywania na łonie natury. Organizm źle reaguje na temperatury powyżej 25 stopni. To minus wieku. Pozostałe pory roku pozwalają cieszyć się w pełni urokami życia.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 10:33, 21 wrz 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
April napisał(a)
Dzień dobry Haniu. Pięknymi barwami w ogrodzie wchodzisz w jesień. Oby utrzymały się jak najdłużej.
Czytam że jeszcze ciągle walczysz ogrodowo, plany na przesadzanie jeszcze zrobione. Ja nie przepadam za jesiennym przesadzaniem. Kiedyś miałam wiele strat w roślinach sadzonych i przesadzanych jesienią więc zrezygnowałam. Zresztą jakoś powera już brak. Najlepiej mi się takie prace wykonuje wiosną.
Masz piękny ogród o tej porze roku, trawy powodują że mimo ogromnej bujności innych roślin, ciągle jest zwiewnie, co bardzo mi się podoba


Teraz już z niczym nie walczę. Walkę miałam późną wiosną z usuwaniem oliwników i uschniętej śliwy wiśniowej.
Teraz tylko wbiłam szpadel w środek kępy parzydła, odkopałam połowę i wsadziłam w nowe miejsce. Przesunięcie o metr Annabelli też nie wymagało wielkiego wysiłku. Wolę to zrobić teraz, bo pozostałe rośliny mają swoje docelowe rozmiary i można sprawdzić, czy dobrze wybrało się miejsce. U mnie wiosną na rabatach jest bardzo grząsko. Glina długo obsycha. Trudno wtedy jest w niej kopać.
Czasem chce mi się śmiać z tego, że tyle lat człowiek stara się o uzyskanie ogrodowej bujności, a potem, kiedy ona nadchodzi, to zaczyna nieco przeszkadzać.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gosialuk 11:48, 21 wrz 2023


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 5296
Tak to jest, że w pewnym momencie chciałoby się zatrzymać ten wzrost, zwłaszcza drzew i krzewów. Przycinaniem nie wszystko jesteśmy w stanie skorygować, a jeszcze jak trzeba to robić z drabiny, to już wyższy level.
Za to ciągle mamy co robić w swoich ogrodach, oprócz plewienia oczywiście, bo to niekończąca się opowieść.
____________________
Gosia Bylinowa łąka
April 11:56, 21 wrz 2023


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 10288
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Teraz już z niczym nie walczę. Walkę miałam późną wiosną z usuwaniem oliwników i uschniętej śliwy wiśniowej.
Teraz tylko wbiłam szpadel w środek kępy parzydła, odkopałam połowę i wsadziłam w nowe miejsce. Przesunięcie o metr Annabelli też nie wymagało wielkiego wysiłku. Wolę to zrobić teraz, bo pozostałe rośliny mają swoje docelowe rozmiary i można sprawdzić, czy dobrze wybrało się miejsce. U mnie wiosną na rabatach jest bardzo grząsko. Glina długo obsycha. Trudno wtedy jest w niej kopać.
Czasem chce mi się śmiać z tego, że tyle lat człowiek stara się o uzyskanie ogrodowej bujności, a potem, kiedy ona nadchodzi, to zaczyna nieco przeszkadzać.


Przeczytałam ten wpis i się uśmiałam. Masz rację. Źle jak za duża przestrzeń na rabacie, ale jak za gęsto to ogrodnik też niezadowolony No nie dogodzisz
Faktycznie twoje prace wiosenne mogą być utrudnione wilgotnością gleby. U mnie brak takich ograniczeń. Piach przyjmie i przepuści wszystko. Ja sezon zaczynam od lutego. Może stąd moje zmęczenie ogrodowe końcem września
____________________
April April podbija las Mazowsze
Gruszka_na_w... 12:48, 21 wrz 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Gosialuk napisał(a)
Tak to jest, że w pewnym momencie chciałoby się zatrzymać ten wzrost, zwłaszcza drzew i krzewów. Przycinaniem nie wszystko jesteśmy w stanie skorygować, a jeszcze jak trzeba to robić z drabiny, to już wyższy level.
Za to ciągle mamy co robić w swoich ogrodach, oprócz plewienia oczywiście, bo to niekończąca się opowieść.


Ze trzy sezony temu miałam stan prawie idealnej równowagi ogrodowej. Było akuratnie. Później zaczęło się robić cieniście w miejscach, gdzie wcześniej było słonecznie, pod rozrastającymi się drzewami zrobił się suchy cień, a że gleba gliniasta (zaschnięta skorupa), to niewiele roślin chce tam rosnąć. Miskanty potworzyły olbrzymie kępy, dla bylin zaczęło brakować miejsca. Jakoś tak wtedy straciłam ogrodniczy zapał. Konieczność dokonywania ciągłych tetrisów raczej mnie nie bawi. Głównie z powodu ubytku sił. Spokojnie mogłabym już tylko pielić.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 12:53, 21 wrz 2023


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
April napisał(a)


Ja sezon zaczynam od lutego. Może stąd moje zmęczenie ogrodowe końcem września


Ja zaczynam sezon w styczniu, ale prawie nic już nie sadzę. U mnie głównie zabiegi pielęgnacyjno- kosmetyczne. Lipiec i sierpień (upały), to z reguły czas wolny od prac ogrodowych. Stara się robię i coraz trudniej chce mi się chcieć.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies