Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

To tu- to tam- łopatkę mam !

Iwona100 20:58, 11 mar 2024


Dołączył: 14 sty 2016
Posty: 724
Dziękuję Haniu za fotkę Boniki . Widzę ,że zostawiasz ją dość wysoką. Zawsze ją tak tniesz? Swoją już przycięłam podobnie. Wydaje mi się ,że kiedyś pisałaś o cięciu swoich róż. Muszę odnaleźć te wpisy.

I jeszcze pytanie o magiczną żółtą ściereczkę do mycia. Co to takiego? Właśnie będę jutro zaczynała mycie okien.
____________________
Iwona Wizytówka-Ogród na Zagórzuświętokrzyskie
Gruszka_na_w... 22:02, 11 mar 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Iwona100 napisał(a)
Dziękuję Haniu za fotkę Boniki . Widzę ,że zostawiasz ją dość wysoką. Zawsze ją tak tniesz? Swoją już przycięłam podobnie. Wydaje mi się ,że kiedyś pisałaś o cięciu swoich róż. Muszę odnaleźć te wpisy.

I jeszcze pytanie o magiczną żółtą ściereczkę do mycia. Co to takiego? Właśnie będę jutro zaczynała mycie okien.


Bonica to jedna z najstarszych moich róż. Kiedyś była cięta niżej. Z wiekiem zmężniała, więc tnę ją wyżej.
Kwitnie tak (po takim cięciu, jakie pokazywałam wcześniej)



O ściereczkach było multum postów w grudniu.
Używam dwóch.
Różową moczę w wodzie z dodatkiem płynu do naczyń i myję ramy oraz szyby z brudu.
Żółtą moczę w czystej wodzie, wykręcam i przecieram szybę. Można to robić w różnych kierunkach. Zostawia się mokrą szybę, a po wyschnięciu nie ma żadnych smug.

Ściereczki wydają się drogie, ale materiał, z którego są wykonane jest bardzo trwały. Nie trzeba kupować płynu do szyb i ręczników papierowych.
Ta różowa/fioletowa ściereczka jest idealna do przecierania blatów, frontów mebli kuchennych, luster, płytek, baterii. Podczas sprzątania używam tylko wody z niewielką ilością octu. Od grudnia nie mam potrzeby używania żadnych środków czyszczących.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 22:09, 11 mar 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Dziękuję za odwiedziny. Do Waszych wpisów ustosunkuję się jutro, bo dzisiaj jestem z lekka zajechana.
Ostatnie dni były nad wyraz ciepłe i trochę wietrzne. Gleba podeschła i mogłam zrobić wertykulację, areację, piaskowanie i nawożenie powierzchni trawiastych. Obornik granulowany dostały róże i hortensje, a reszta nawóz mineralny. Udało się też pomalować ogrodowe ławki.
Z tych najcięższych prac zostało mi jeszcze wyrównanie trawnika przy drewutni. Trzeba tam ściągnąć darń, podsypać ziemię, rozłożyć darń i zwałować.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Mary 07:18, 12 mar 2024


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3745
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Bonica to jedna z najstarszych moich róż. Kiedyś była cięta niżej. Z wiekiem zmężniała, więc tnę ją wyżej.
Kwitnie tak (po takim cięciu, jakie pokazywałam wcześniej)



O ściereczkach było multum postów w grudniu.
Używam dwóch.
Różową moczę w wodzie z dodatkiem płynu do naczyń i myję ramy oraz szyby z brudu.
Żółtą moczę w czystej wodzie, wykręcam i przecieram szybę. Można to robić w różnych kierunkach. Zostawia się mokrą szybę, a po wyschnięciu nie ma żadnych smug.

Ściereczki wydają się drogie, ale materiał, z którego są wykonane jest bardzo trwały. Nie trzeba kupować płynu do szyb i ręczników papierowych.
Ta różowa/fioletowa ściereczka jest idealna do przecierania blatów, frontów mebli kuchennych, luster, płytek, baterii. Podczas sprzątania używam tylko wody z niewielką ilością octu. Od grudnia nie mam potrzeby używania żadnych środków czyszczących.

Gdy pewnego słonecznego dnia promienie wiosennego niskiego słońca padły na moje południowe okna, czar magicznej żółtej ściereczki prysł. Koliste ruchy, którymi wycierałam okno mocno wykręconą żółtą ściereczką były wyraźnie widoczne.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
TAR 09:06, 12 mar 2024


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10834
Ja żółtej do okien nie stosuje, mam za brudne okna i zbyt zapylone. Ale mam w wiatrolapie szklane drzwi wiecznie uwalane psimi noskami i łapkami, żółta w tym przypadku jest wygodna, maziajow nie widac, moge na szybko przecierac codziennie. Uzywam jej tez do przecierania lodowki, piekarnika i płyty - mega, wreszcie bez smug. A także do szklanych przezroczystych kloszów kiedy nie chce mi sie lamp rozkrecac, na szybko żółta ogarnia. No i oczywiscie lustra. Do okien idzie juz cieższy sprzet
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Gruszka_na_w... 10:08, 12 mar 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Magara napisał(a)


W 100 procentach podpisuję się pod tym co Hania napisała.
Do tego mam świadomość, że miejsce, w którym obecnie zakotwiczyliśmy de facto jest odcięte od świata. Autobus szkolny i PKS raz na dobę. A kiedyś pewnie trzeba będzie przestać być kierowcą To kiedyś to póki co daaaleka przyszłość, ale coś gdzie mi mignęło w internetach o wieku 65



Unia chce ujednolić przepisy związane z prawem jazdy. Stąd zakończenie u nas etapu wydawania bezterminowych praw jazdy. Kierowcy 65+ wciąż jeszcze powodują statystycznie mniej wypadków niż inne grupy wiekowe, ale...w planach jest obowiązek wykonywania corocznych badań lekarskich dla osób w starszym wieku. Prawo jazdy, podobnie jak u innych, będzie wydawane na okres 5 lat, ale badania trzeba będzie robić częściej. Osoby z depresją, chorobą Parkinsona, zaburzeniami wzroku i słuchu, z demencją lub innymi chorobami wpływającymi na zdolność koncentracji i sprawność psycho-ruchową nie będą miały przedłużonego prawa jazdy. Moim zdaniem to słuszny kierunek. Jednym z symptomów starzenia się jest trudność w ocenie swoich możliwości.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 10:14, 12 mar 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
tulucy napisał(a)
Ja przyszłościowo trochę myślę o zamianie mieszkania na takie z ogródkiem. Ale to takie myślenie życzeniowe.


Podczas budowy korzystałam z porad, które znajdowałam na forum Muratora. Na etapie projektowania wnętrz trafiłam na złota myśl:
"Budujemy dom tak, aby zawsze ogarnąć jego przestrzeń
lub tak, że kiedy już nie będziemy w stanie jej objąć, uda nam się z niej wyjść bez szwanku"

I tego się trzymam. Marzenia warto pielęgnować, bo czymże byłoby życie bez nich.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 10:28, 12 mar 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Margo2 napisał(a)
Tak, trzeba mieć dużo kasy, żeby zamieszkać w takim domu, a co dopiero na takim osiedlu.
Ale Hania ma rację, że coraz więcej bedzie powstawało takich miejsc.
Po pierwsze coraz mniej dzieci ma czas i chęć zajmować sie rodzicami, a po drugie coraz więcej rodziców świadomie podejmuje decyzje o odciążeniu dzieci.
Kiedyś, a może jeszcze starsze osoby pobyt w takim domu uważają za karę, koniec świata.
Ja juz się z tym pogodziłam, że jeśli tylko kasy wystarczy i nie zejdę wcześniej z tego świata to idę do domu opieki. Oby tylko pamięć dopisała.


Gosiu, wiele osób ma nieaktualne wyobrażenie o współczesnych domach opieki nad seniorami. Wciąż tkwią w ubiegłej epoce, w której tzw. domy starców zwane też domami spokojnej starości, to rzeczywiście nie były przyjazne placówki. Mocno niedoinwestowane, zbyt duże, z kiepską kadrą. Potem, w latach 90-tych, opieka nad seniorami zaczęła się komercjalizować. Próbowały na tym zarobić osoby o wątpliwej reputacji. Internet był w powijakach. Nikt nie przejmował się reputacją. Liczył się szybki zysk. telewizja bombardowała widzów obrazami staruszków umieszczonych w nieludzkim ścisku.
Dzisiaj sytuacja jest zupełnie inna. Ośrodkom dla seniorów zależy na dobrej reputacji i zadowoleniu klientów. To podstawa udanego i przynoszącego zysk biznesu. Pamiętam, że kiedy zaczynałam szukać ośrodka dla mojej mamy, to znalazłam w necie szereg wskazówek. Najważniejsza brzmiała: dobry ośrodek poznaje się po zapachu, I to się sprawdziło.
Czym innym jednak są tzw. osiedla czy domy senioralne. To miejsca, gdzie seniorzy wciąż prowadzą samodzielne gospodarstwa. Korzystają jednak przy tym z niewielkiego wsparcia medycznego i sąsiedzkiego. W Polsce nie jest to jeszcze zbyt popularne. Mówi się na razie o wprowadzeniu bonów senioralnych.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 10:37, 12 mar 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Patrycja_KG_Lu napisał(a)
Delikatnie śledzę rynek pierwotny w Ameryce. Coraz więcej domów nowobudowanych to te z senioratką, czyli osobnym lokalem dla rodzica/rodziców z dodatkowym wejściem. Myślę, że do nas też to dotrze i będzie popularne. W bliskiej nam okolicy, parę uliczek dalej, właśnie taki jest już zamieszkały.



Zastanawiałam się, czy owa senioratka nie jest czasem przeznaczona na lokum dla dorastających dzieci. Wiek wyprowadzania się dorosłych dzieci z domu rodziców mocno podskoczył w górę. Młodym coraz trudniej jest się usamodzielnić.
Ale...seniorzy to okolenie Baby Boomers. Czasy ich aktywności zawodowej sprzyjały gromadzeniu oszczędności. Z reguły są dobrze zabezpieczeni na starość. Może w warunkach amerykańskich jest to rodzaj transakcji wiązanej. My Wam pomożemy spłacić kredyt na dom, a w zamian wy zaopiekujecie się nami na stare lata.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 10:47, 12 mar 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
pestka56 napisał(a)


Jeszcze o trawach. Rozumiem, Haniu, czemu z nich rezygnujesz, ale... posadzone zgodnie z radą Tomasza Grochowskiego (szkółka w Radkowie) nie stanowią problemu.
Zacytuję: „Trawa, która dorasta do 3-4 m zajmie jakiś fragment rabaty. Piszę jakiś, bo wiele osób nie przyjmuje do wiadomości, że miskanty to rośliny długowieczne. 20-letnia kępa odmiany 'Gracillimus' zajmie przy gruncie nawet 1,5 m, 30-letnia odpowiednio więcej. Większość odmian miskantów po 10 latach ma karpy o średnicy 0,8-1,2 m.
Trzeba sadzić z głową.”

Moja głowa niegdyś zadziałała niezbyt skutecznie obliczając odległości między tymi „potworami”. Kiedy to zrozumiałam po prostu usunęłam część traw wysokich i... niech sobie rosną


Tomka i jego szkółkę znam. Byłam też w jego ogrodzie traw. Błędów w nasadzeniach nie popełniłam. Odchudzanie traw związane jest raczej z tym, że próbowałam pogodzić chęć posiadania wysokiego, zwiewnego akcentu z towarzyszącymi mu bylinami. Podobnie postępuje się w przypadku drzew i krzewów. Koryguje się ich wielkość cięciem.
Powiedzmy, że po latach ta konieczność ograniczania wielkości kępy przestała mi odpowiadać. Inną sprawą jest to, że stare kępy traw mają tendencję do łysienia w środku i tracą stabilność. Z tego powodu też lepiej je odmładzać.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies