Wnętrza

Okołotarasowo



Rosnąca pod kalifornijką serduszka jest w dobrej formia. Masy nabierają naparstnice z ubiegłorocznego wysiewu.Wielce ich jestem ciekawa, bo w moim ogrodzie ich jeszcze nie było.




Aktualny stan przedpłocia. Ciekawa jestem, co wyjdzie z tego eksperymentu.


I na koniec szafirki i brzózka na tle pięknego błękitu nieba.

Warzywek nie mam własnych, bo nie ogarnę . Przyjdzie czas, mam nadzieję i na warzywka u mnie.
Podoba mi się jak i co piszesz, bo jest w tym i realizm i wiedza, a z drugiej strony taka miłość, do tego kawałka ziemi.
Poza wszystkim tymi wynurzeniami moimi, masz Haniu, o czym juz pisałam u Tła, całoroczny ogród! A to niełatwa sprawa!

W temacie wrotyczu... pan uprawiający byliny w polu twierdził, że przygotowując pole pod nowe sadzonki zlewa ziemię dursbanem by draństwo nie zjadało roślinek. Zauważył jednak miejsca bez chemii gdzie rosła macierzanka zupełnie zdrowe od robactwa... ciekawe

sliczne stokrotki na schodach
a przedpłocie to masz wieksze niz moj przedogrodek

Hej Haniu Jestem z rewizytą
Wypowiem sie o aktualnych widokach bo poprzednich stron niestety nie znam Ale postaram się nadrobić jak najszybciej.
A więc... Twój ogródek skojarzył mi się z "Królem lwem" bo tam była taka piosenka "Miłość kwitnie wokół nas" i u ciebie tak samo "Ogród kwitnie wokół nas". No cóż... wiosna
Co to za tulipany takie wielgachne? Bo mam chyba takie same. Są u mnie na którymś zdjęciu. U ciebie też takie wielkie że ledwo mieszczą się w dłoni?

Ale choina!!!! (powiedz proszę, że to choina...)
Cudna!!!

Makusia napisał(a)

Ale choina!!!! (powiedz proszę, że to choina...)
Cudna!!!

Jeśli chodzi o to zdjęcie, to faktycznie to choina Jeddeloh. Zdjęcie wstawione z myślą o Tobie. Wsadziłam też 3 sztuki na rabacie wzdłuż podjazdu. Ze dwa lata się zbierają, ale potem rekompensują długie oczekiwanie na efekt.
Edit:
W zeszłym sezonie zakupiłam 2 sztuki tej choiny. W szkółce był jeszcze jeden egzemplarz. Zakupiłam go wczesną wiosną. Wszystkie razem wsadziłam na jedną rabatę. Teoretycznie są w tym samym wieku, ale różnicę widać gołym okiem.
I sadzona wiosną, II w zeszłym roku. Ta na początku wpisu jest najstarsza. U mnie rośnie ze 4 lata.

Roma, warzywnik wymaga systematycznej obecności właściciela. Nie dziwie się więc, że jego założenie odłożyłaś do czasu zamieszkania na stałe. W miarę całoroczną atrakcyjność łatwiej uzyskać w ogrodzie swobodnym, ale ogrody formalne tez mają swój urok dzięki cebulowatym i zimozielonym akcentom. W swobodnym bardziej widać krzykliwą wiosnę.

Gosiek, na mojej glinie macierzanka nie da rady. Za bogata i za ciężka gleba. Spróbuję z tym wrotyczem.

Kasya, rabaty na przedpłociu to czysty pragmatyzm. Trawa rosła tam tak sobie, a brak drogi i pobliskie ugory bardziej sprzyjają nasadzeniom roślinnym. Rośliny lepiej też zamaskują ogrodzenie i przesłonią dom.

Radziu, kiepska jestem w nazewnictwie roślin. Kupuję rośliny kierując się kolorem, fakturą i kształtem. Nazwa najczęściej wylatuje z pamięci. To jakaś stara odmiana, bo kiedyś generalnie tulipany rosły większe.
Kwiecia sporo, bo jakże to tak wiosną bez kwiatków.