Mieliśmy śnieg i lekki mróz. Nie była to klęska żywiołowa na szczęście. Tak sobie myślę, że trochę tego zimna zatrzymują krzewy zarówno w żywopłocie jak i te swobodnie rosnące. Romciu, o ile pamiętam, to nie sadziłaś żadnych wydumanych rarytasów. Nasze swojskie rośliny powinny poradzić sobie z kwietniową aurą. Będę się upierać przy stwierdzeniu, że ostatnie lata były anomalią pogodową w Polsce. Śnieg i przymrozki w kwietniu to raczej norma w naszym klimacie.
Marta, pod Twoim wpływem zakupiłam jesienią dwie barbule. Zimę przeżyły, ale sprawdzę jutro czy ostatnie dni im nie zaszkodziły.
Róże rosną. I te pnące i rugosa NN. Definitywnie wypadła tylko Iceberg.
W dobrej formie są różaneczniki.Najbardziej rachitycznie wygląda hortensja dębolistna. Obraz nędzy i rozpaczy. Ale żyje!
Do kwitnienia szykuje się kalina hordowina i watanabe.
W okolicach tarasu wyłoniły się siewki werbeny patagońskiej.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Tak Haniu, ale, wypatrzyłam na hortensji pnącej zalążki kwiatów, pierwszy raz od czterech lat (czyli od posadzenia) i mam nadzieję, że nie oberwały mrozikiem. Tak tam sie miło wypowiadam o łobuzie . Choć prawdę mówiąc, jest tak piękna mimo braku kwiatów, że przeżyję. Zdziwiło mnie natomiast, że parę krzewów rugosy "Hansa", robi bokami. I to dosłownie. Siewki werbeny też mam (miałam?), ale nie w takim stadium. Bardziej zygota
Jana-To albo tawuła Goldmound albo Golden Princess. Raczej ta pierwsza. Jeśli jest snieg, to osłoni rośliny przez mrozem. U nas mieliśmy dzisiaj dosyć przyjemne popołudnie. Przestało padać i wiać. Dało się pobuszować w ogrodzie.
Danusia pisała ostatnio artykuł o obieli. Mam ją od zeszłej jesieni. Posadzona jako jedna z wielu roślin w zastępstwie wyciepanych krzewuszek zielonolistnych. Maleństwo.
Liście zaczął wreszcie gubić żywopłot bukowo-grabowy. Pierwszy ruszył grab. Buk jeszcze w jesiennych barwach. Opadłe liście zebrała kosiarka. Trawę trzeba kosić raz w tygodniu.
I tawuły szare. Piękne są. I kwitnąca mahonia. Tylko pszczółek brak.
Wyłonił się sadziec (chyba to on). I pełne tulipany.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
O to tę kupiłam jako drugą! Nie mogłam się zdecydować, wiec wzięłam dwie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Roma, mam hortensje pnącą przy ganku. W zeszłym roku mróz uszkodził jej liście pod koniec kwietnia. W tym roku rośnie ładnie. Nie ma uszkodzeń pomrozowych.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Haniu, pozwól, że ja też będę oswajała się z berberysami u Ciebie
Myślę o nich już od dawna, a jeszcze nie mam, chociaż mam pomysł, gdzie je posadzić.
Czy przy srebrnych świerkach będzie im dobrze? Jakie odmiany byś poleciła?
Po przeczytaniu wątku Polinki postanowiłam aktywnie przystąpić do ekologicznej uprawy ogrodu. W zeszłym roku pod koniec sezonu stosowałam opryski OW. Chyba za późno, bo róże miały czarną plamistość. Wykorzystywałam przez cały sezon gnojówki z mniszka, pokrzywy i skrzypu. Rośliny ładnie przyrastały, dobrze przezimowały. W tym sezonie poszerzę zakres wykorzystywanych naturalnych środków ochrony o roztwór tymolowy i herbatkę tymiankowo-oreganową. Wczorajszy wieczór spędziłam na kompletowaniu zamówień w sklepach internetowych. Zamówiłam tymol, olejek rozmarynowy, kredę malarską, proponian wapnia i miarki ml. Dokupić muszę 1/2 czystej i 200 ml spirytusu i będę działać. Pokrzywy i wrotycz już rosną. Podczas weekendu nastawię gnojówki. Długo się będą robiły, bo temperatura jest mało sprzyjająca.
Dzisiaj robiłam korekty na rabacie frontowej. Wysadziłam stamtąd jukki (poszły do ludzi). Denerwował mnie ich niechlujny wygląd po przyrostach i konieczność częstego wykopywania i dzielenia. Zrobiłam tam żywopłocik z trzmieliny Galiety , dosadziłam kolumnowego cisa i drugiego na cięcie w kulkę i 3 mikroskopijne bukszpany, które kiedyś tam mają być formą kulistą. W puste miejsca wsadziłam turzycę ID. Troszkę się wizualnie uporządkowało, ale tylko troszkę, bo chyba nie jestem ogrodnikiem wielbiącym uporządkowane nasadzenia.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Łał ale postanowienia czynisz - będę ciekawa efektów. Gnojówek jeszcze nie rób jest strasznie zimno niech pokrzywa jeszcze rośnie z tydzień potem jak się ociepli w mig się sfermentuje - tak mi się zdaje. Ja na razie dostałam złoto od konia i zalałam na tzw. herbatkę więc mam na cały sezon ale nic nie zasilam na razie.
Widziałam serduszę buuuuuuu u mnie dziś ma być mróz zobaczymy co mi zostanie
a ! co byś chciała - co mogę Ci przywieść do Wojsławic ? proszę listę chciejstw