Agnieszko, nauczyłam się mierzyć zamiary na siły, którymi dysponuję. Prace ogrodowe nie należą do lekkich, ale nie powinny być katorgą. Róże nawet nieźle przezimowały jak na tę dziwną zimę. Dwie- trzy wyglądają wątpliwie. Zobaczymy, co z nimi będzie.
Roma, powojnika szkoda. Zaczynam się im przyglądać. Mam kilka włoskich z uwagi na ich bezproblemowość. Tojeść zakwitnie w maju. Mój kot robi dobra robotę. Nie zauważyłam w ogrodzie norek/dziurek. Wciąż działa kret, ale grzecznie porusza się wzdłuż granic działki, czasem tylko zahaczając o rabatę.
Kasiu, polubiłam te stokrotki. W zeszłym sezonie bardzo długo kwitły. Byłam z nich zadowolona, więc powtórzyłam nasadzenia. U Ciebie też pięknie się prezentują.
Brzozowa Agatko, piękny nam czas nastał. Trzeba chwytać każdą możliwość radowania się tym, co nam przyroda daje w darze. Teraz napawam się widokiem szafirków. Chyba lubię je bardziej niż tulipany.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz