Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

W ogrodzie już nie mam żadnych innych prac. Skończyło się miejsce na nasadzenia, do szkółek nie jeżdżę. Muszę szukać powodu do zejścia z hamaka, bo ileż można bujać się w obłokach?

Kiedy??? Kiedy ja będę na takim etapie???
Zasłużyłaś HAniu na odpoczynek i delektowanie się ogrodem!

Haniu, ja w kwestii fasolki szparagowej, bądź tak uprzejma i napisz proszę co ile można zbierać nowe strączki? W sensie po jakim czasie należy zrobić kolejny wysiew i czy te obżarte krzaczki się od razu usuwa? Pierwszy raz posiałam fasolkę szparagową stąd tak szczegółowe pytania Z góry dziękuję za poświęcony czas

Iwonko, mój ogród jest mocno rozwichrzony. Kanciki nieco porządkują tę przestrzeń. Trzymam się tego, co napisała Danusia- jeśli brzeg rabat jest wyraźnie odcięty od linii trawnika, to całość lepiej się prezentuje.

Moniko, mnie bardzo zaskoczyło tempo wzrostu roślin. Dorobiłam się nawet cienistych zakątków.





Makusiu, szybko będziesz na podobnym etapie. Trzeba tylko wsadzić rośliny.
Drugi rok rabaty na przedpłociu.



Garażowa i kawałek przedpłocia. Cisy pięknie rosną.

mikina34 napisał(a)

Haniu, ja w kwestii fasolki szparagowej, bądź tak uprzejma i napisz proszę co ile można zbierać nowe strączki? W sensie po jakim czasie należy zrobić kolejny wysiew i czy te obżarte krzaczki się od razu usuwa? Pierwszy raz posiałam fasolkę szparagową stąd tak szczegółowe pytania Z góry dziękuję za poświęcony czas

Fasolka raczej rośnie bez przeszkód, chyba że ogród nawiedzi plaga ślimaków. Wykorzystanie zależy od tempa spożycia. Ona ma już jadalne strączki i wciąż produkuje kwiaty. Przy dobrych warunkach pogodowych może owocować ok. miesiąca do 6 tygodni. Łyse krzaczki ścinam i przekopuję widłami z ziemią. Nie wyrywam. To zielone i korzenie wzbogacają glebę w materię organiczną. W tym samym miejscu w sierpniu możesz wysiać rzodkiewkę, szpinak lub sałatę na jesienny zbiór.
Nie bój się eksperymentów. nawet jeśli są nieudane, to człowiek najlepiej uczy się na błędach.

Wykancikowałam dzisiaj skarpę i drugi półksiężyc. Do wypielenia zostały fragmenty rabat wzdłuż ogrodzenia.
Złym pomysłem było przesadzanie miskantów jesienią. Bardzo opornie startują. Sucha wiosna też im nie pomogła.
Na wszystkich rabatach pysznią się irysy syberyjskie. Wsadzałam je wszędzie, gdzie nie chciałam zostawiać pustych miejsc.

Piwonie



widok z okna jadalni



jarzmianka i rodki na podokiennej





Barwy podstawowe na łuku brzozowej



Wykiełkowały tylko dwa ogórki i chyba muszę powtórzyć siew. Wrrr...
Pomidory trzeba już podwiązać do palików. Silne wiatry zagrażają stabilności krzaczków.

Co za barwy


Półczosnki to taka połówkowa odmiana. Mam takie

Gosiek33 napisał(a)

Co za barwy


Półczosnki to taka połówkowa odmiana. Mam takie

To nie inna odmiana. Wszystkie czosnki w ogrodzie pochodzą z jednej paczuszki, która kwitła w formie kulek. Dwa lata temu je wykopałam i było tych cebule multum. Wsadzałam na różnych stanowiskach. W trudnych miejscach są półgłówkami.
Uwielbiam maj. Wszystko jest takie świeże, bez objawów zmęczenia.

Ale ładnie Ci grają te limonkowe biele i fiolety irysów, bzów i dereni. I te bordy piękne - bratków i rododendronów. I ta masa zieleni...Ale Cię to wszystko musi cieszyć Pozdrawiam ciepło

Haniu, u mnie kuklikom za sucho. Chyba będę musiała z nich zrezygnować - nie mam już dla nich stanowiska (chodzi o pomarańczowe), 3 rok rosną i są marne. Widziałam kiedyś u Vivy obwódkę z nich - była dorodna nad podziw.

Co do ogórków - ojciec też siał i mu nie wzeszły, dopiero dosiewka i włóknina coś dały. Już są piękne. Czyżby tak bardzo lubiły majową wygrzaną glebę i brak wiatrów (a od dłuższego czasu wieje wiatr wschodnio-północny).

Ja swoje niedawno posiałam i jeden po tygodniu wylazł.