Na tym zdjęciu widać jak ważny jest zapożyczone tło w postaci wysokich drzew. U mnie bryndza w tym zakresie.




klony dwa



Mimo prób opanowaniu chaosu nasadzeniowego, wciąż nie jest to minimalizm i ograniczenie gatunków.

Nosz jak tak można, no jak??? Jak można mieć tak pięknie, Haniu??? Czysta zazdrość przeze mnie przemawia.

Ależ czerwono już u Ciebie

Haniu miła, masz jakąś nieckę bezdeszczową. U nas padało bardzo przyzwoicie w środę, do dzisiaj wilgotna ziemia.
Z dwóch klonów, nr 1 to?? Piękne liście ma.
Reszta jak zawsze pięknie wkomponowuje się w moją kawę Oglądam kilka razy.

Lucy,

Gosiu, trzmielina gore.

Agatko, nr 1, to ściętolistny- kiedy dorośnie będzie dawał piękną jesienną plamę.

Aż nie mogę uwierzyć, że mój będzie w takich kolorach. Na razie zielony. Choć na wystawie południowej...

Chyba koleżanka malowała pędzelkiem te swoje rośliny bo u innych, czytaj u mnie, ambrowiec ani myśli o czerwienieniu
Haniu, wyobrażam sobie jak pięknie wszystko u Ciebie szumi kiedy wiatr powiewa

Wy tam na tym Mazowszu jesieni nie macie, czy co?

Po troszeczku liże

Ja mam ale u mnie patelnia, Zapożyczony wielce istotny .Widzę ,że zza hortensii coś się wyłania,nadzieja na leprzy widok jest,tak czy siak to miejsce bardzo udane, a dereń gwiazdorzy.
Na minimalim nie liczyłabym,ja to jestem uzależniona od ogrodów Toma Stuart-Smitha(punktowa struktura zanużona w buszu koloru i faktur)