Faajnie, że nie tylko ja bielę drzewka. Ja robię roztwór wapna z wodą, ale taki o konsystencji gęstej słodkiej śmietankiDo jesieni się trzyma, w zimie trochę odłazi, no bo kora przez sezon przyrasta, ale wtedy to już jest kolejne bielenie
Sylwia, dla mnie bielenie drzewek jest naturalną czynnością ogrodową. Zgodną z kalendarzem prac przewidzianych zimową porą. Przy tym słonecznym wyżu i mocnych spadkach temperatury w nocy bardzo wskazaną.
Derenie niezmienne od dłuższego czasu.
Klon ussuryjski wciąż trzyma liście w dolnych partiach.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Niebywała jest odporność rozchodników olbrzymich na zmienność aury. Po naprzemiennych mrozach, śniegach i roztopach wciąż sztywno stoją, a teoretycznie powinny wygnić (są mięsiste z natury)
Perovskia idealnie sie wpasowała w oszronione towarzystwo.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Haniu, dziękuję, nie wiedziałam, że sprowokuję Cię do poszukiwań w necie. Czasem, może nawet niepotrzebnie, ale dociekliwa jestem
Powiedz mi jeszcze, czy malujemy tylko drzewka, czy krzewy na pniu (borówka, porzeczki itp) też?
Pozdrawiam serdecznie
Też jestem dociekliwa. Kiedy miałam małe dzieci (kilka lat mieszkaliśmy w niewielkiej wsi) i one miały gorączkę, miejscowe "stare babki" radziły mi, aby niemowlęta w takich okolicznościach owijać zasikaną pieluchą tetrową(30 lat temu nie było jednorazówek
Intrygowało mnie, dlaczego tak?
Kilka lat szukałam rozwiązania tej zagadki, bo one wiedziały tylko tyle, że tak robiła matka, babka, prababka itd.
W moczu jest amoniak i przy wysokiej gorączce u dzieci, zapobiega omdleniom. Działa podobnie jak "sole trzeźwiące" u pań tracących oddech z powodu noszenia gorsetu.
Kwaśnolubów (borowki) się nie wapnuje. Przy bieleniu krzewów trochę się tego wapna rozbryzguje na glebę i mogłoby to zmienić odczyn gleby.
Pienne krzewy jak najbardziej można bielić.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
A ja trochę się zraziłam do sypania dolomitu na trawnik. W zeszłym roku posypałam na śnieg, śnieg po jakimś czasie się rozpuścił, a na trawie został roszypany dolomit, Wcale nie chciał wsiąknąć, choć trochę czekałam. I miałam wrażenie, że pod nim trawa gorzej ruszyła. Cały trawnik musiałam przegrabić. M. się nie zgodzi na powtórkę
Oglądałam wczoraj swoje drzewka owocowe i żałuję, że nie byłam przygotowana, nie kupiłam wapna do bielenia ani nic. Musze się przejechać do żółtego albo zielonego sklepu i zaopatrzyć w środki. Tylko polować na pogodę muszę teraz
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
Jak ja lubię patrzeć na Twoje rabaty i ścieżki trawiaste pomiędzy nimi
Dolomitem też posypałam trawnik, chyba w grudniu takim w granulkach i na początku była zła, bo jak się chodziło to one w podeszwy wchodziły..... ale teraz jak deszcz popadał, śnieg się rozpuścił to granulki skruszyły się i ładnie powolutku wsiąkają w glebę z każdym deszczem