Dzisiaj udało się przyciąć tawuły japońskie i ściąć szałwie omszone. Sesja zdjęciowa była wcześniej, więc zdjęcia już nieaktualne.

Podokienna frontowa z lewej strony wciąż wygląda z lekka jesiennie. To pewnie przez dominujący kolor żurawek. nawet wielkokwiatowa róża od pacholęcia wpasowała się kolorem.


Powoli po ścięciu regeneruje się czyściec.



Rabata zachodnia bez impresjonistycznych efektów



Zakwitły róże okrywowe na przystudziennej oraz roślinka, która samodzielnie wysiewałam. Kwitnie na biało. Zapomniałam, co to było.

Nie miałam na myśli sadzenia ich razem, tylko jako plama w ogrodzie. Mam kilka odmian tawuł kupowanych dla zorientowania się które będą mi się podobały... i tak sobie rosną czekając na decyzję gdzie mają wylądować docelowo

Pysznogłówki mają w tym roku 30 cm Nie wiem, czy to efekt suszy, czy ubiegłorocznego dzielenia. Stipa z własnego siewu poutykana jest tu i tam.



Zakwitł kolejny liliowiec, w pełnię rozkwitu wchodzą tawułki Arendsa





Czujemy się zapoziomkowani

tak sobie ogladam i ogladam i wychodzi mi na to, ze Ty masz hektary wokol domu tak roznorosnie i tyyyyyle roslin pieknie

I na koniec takie tam

Basilikum napisał(a)

tak sobie ogladam i ogladam i wychodzi mi na to, ze Ty masz hektary wokol domu tak roznorosnie i tyyyyyle roslin pieknie

Tylko 1256 m2 , niestety

to co na biało kwitnie obfoć z bliska

a zapach poziomek aż u siebie czuję

Gosiek33 napisał(a)

to co na biało kwitnie obfoć z bliska

a zapach poziomek aż u siebie czuję

Przypomniałam sobie- to krwawnik kichawiec!

A kichawiec, wyjątkowo w tym roku u mnie sztywno stoi, pewno do czasu

widzę, że Twój elegantissimus jeszcze mały, za to ma bardzo dorodne liście

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Tylko 1256 m2 , niestety

Przez tą różnorodność ogród wydaje się dużo większy