tulucy napisał(a)

Haniu nie wiem, co bierzesz, czy stosujesz, ale też to chcę... Normalnie motorek... A ja zebrałam trochę suchego i padłam

Lucy, tak bardzo lubię leżenie odłogiem na hamaku i czytanie książek, że wszystkie czynności opóźniające moment polegiwania wykonuję jak najszybciej.
Brak dzieci na stanie powoduje, że mniej jest prania, sprzątania, gotowania, nie ma konieczności pilnowania szkolnych zadań i innych związanych z dziećmi dupereli.
Szkoda siedzieć w domu w tak piękny dzień.



Ciekawa jestem, czy obudza sie posadzone na cypelku molinie?




Czekam na drzewka, które przesłonią ten wysoki budynek. Jest na osi widokowej mojego okna w jadalni. W tym miejscu był zostawiony wjazd dla ciężkich pojazdów potrzebnych podczas budowy i nasadzenia pojawiły się najpóźniej.

jolanka napisał(a)

Myślę tak samo jak Łucja, ja też poproszę
Szerokie kadry mniam, mniam

Dowitaminizowałam się coctailem z bananów, kiwi, selera naciowego, pomarańczy i jabłek. Może to od tego...

I na koniec

Ja też lubię hamaczek i książki (z braku hamaczka póki co na kanapie), ale może dlatego nie mogę się oderwać od tego i iść do roboty

Też muszę pomyśleć na zakupem takiej ławeczki, żeby na schodach wiecznie nie siedzieć . Pięknie masz zagospodarowany ogród.

tulucy napisał(a)

Ja też lubię hamaczek i książki (z braku hamaczka póki co na kanapie), ale może dlatego nie mogę się oderwać od tego i iść do roboty

Przyjęłaś odmienną strategię.

Agatko, dziękuję za ciepłe słowa.

Koktajlami mogę się wzmocnić ale dzieci to się za 10 lat pozbede... A tak mi się ta twoja perfekcja podoba

anna_t napisał(a)

Koktajlami mogę się wzmocnić ale dzieci to się za 10 lat pozbede... A tak mi się ta twoja perfekcja podoba

Aniu, w dzieciństwie tak skutecznie wbijano mi do łowy, że najpierw obowiązek (to, co konieczne), a potem przyjemność, że już chyba nie umiem się przestawić. Może coś tracę? Nauczyłam się odpuszczać domowe obowiązki, ale w ogrodzie jest trudniej. Wielu prac nie da się odłożyć na później.

A ja sobie ten hamaczek kupię, a co

jolanka napisał(a)

A ja sobie ten hamaczek kupię, a co

Mam dwa. Pierwszy wisiał w brzeziniaku zanim nie wpadłam na pomysł, że na tarasie mam potężne dwa słupy. Idealne do montażu haków. Teraz to już mi sie nie chce biegać do brzeziniaka.