Hej Lidka
Na początku tygodnia słyszałam odgłosy przypominające wilgę. Na wilgę jest zbyt wcześnie. Podejrzewam szpaka, który wilgę potrafi naśladować. Jakiś osobnik siedział ostatnio na linii wysokiego napięcia. Najpierw myślałam, że to kos, ale darł się w charakterystyczny, szpaczy sposób. Jeden szpak wiosny nie czyni, ale myślę, że wiosna blisko.
W ogrodzie nieogarnięte. Nawet "pranie wstępne" nie zostało skończone. Może w ten weekend się uda?
Planów zakupowych planuję unikać, bo po zakończeniu sprzątania po zimie należy się wziąć za wykopaliska. Coś tam do koszyka jednak wpadło. Czekałam na białe miodunki w Albamarze, ale już wiem, że ich w tym sezonie nie będą mieli, więc zakupiłam z gołym korzeniem z daleka. Ciekawe co z tego wyniknie. Szukam białej brunnery ze srebrnymi liśćmi, Mr Morse, ale nie udało się wytropić w żadnym internetowym sklepie.
Kupiłam popularny na forum sekator z kraju znanego ze scyzoryków i czekolady. Moje cztery dotychczasowe sekatory nie bardzo się jeszcze nadają do użytku, w szczególności jeden egzemplarz z nieznanym miejscem pobytu. Kusząca była wizja kupienia nowego sekatora, o wielkości dostosowanej do mojej dłoni i z jakąś tajemniczą obrotową rączką. Może w końcu wiosną nie będzie mnie bolała dłoń.