Dzisiaj złapałam totalnego nerwa. Jakieś cholerstwo robi mi podziemne korytarze na rabatach głównie wzdłuż ogrodzenia. Dzisiaj wszystkie żurawki i trawki wsadzone jesienią dosłownie wisiały w powietrzu. To coś kopie korytarze w ziemi zarówno głęboko ale dość dużo pod powierzchnią ziemi, bo ziemia miejscami jest podniesiona na długości nawet kilku metrów
Są wyloty różne okrągłe ale częściej bardziej nieregularne o średnicy nawet kilku centymetrów.
Wsypywałam w te otwory granulki na myszy i szczury ale nadal to coś grasuje. Wokół mojej działki są nieużytki więc coś sobie przychodzi pewnie do mnie jak do stołówki. Zauważyłam również że wzdłuż zewnętrznej strony murku od ogrodzenia są spore dziury jakby coś robiło podkopy pod tym murkiem.
Dzisiaj wieczorem przechodząc tamtędy wydawało mi się że coś przemknęło. Był już półmrok ale wyglądało jak Wyglądało to jak zmutowana mysz ale koloru bardziej beżowego niż szarego. Przejrzałam w necie rożne opisy gryzoni i myślę że może to karczownik. Jak tego dziada wykurzyć z ogrodu?
Normalnie ręce opadają

Czy ktoś zna jakiś skuteczny sposób??????