hanka_andrus napisał(a)

Jeszcze grządki nie gotowe. To i sadzenia nie ma. Ale już niedługo i tulipanki wylądują na swoje miejsce. Może nawet za kolejnym pobytem. Stale teraz mokro, nie chce się w błocie mazać. Choć 1000 sztuk u mnie nie ma no może z tego 10 %

u mnie nie dośc że mokro-to jeszcze przetrawie,ale ten cholerny wiatr że głowe urywa -tego juz nie zniose
coż jak nie zdąże przed zimą -trudno
JEJ co ja za głupoty wypisuję-muszę zdążyć przed zimą

przed chwilą sprawdzałam temperaturę jest poniżej 4 stopni zanosi się na przymrozek bo niebo jak w planetarium

Haniu, ok. 13-go ma być lepiej

Oby nie było zera! Tu nad morzem w tej chwili pochmurno, to i jeszcze mrozu nie czekam. Pierwsze powiewy zimowe przeważnie sa na 1 listopada, albo i później. Zobaczymy. Ja do pierwszego muszę zamknąć furtkę.

Niby jeszcze dużo casu, ale teraz tylko ścigam sie z pogodą.

u mnie jest +9
Haniu ja furtki nie zamknę do 1-go listopada,ale mus ogarnąc ogród
toć w zimę nie wytrzymam by nie zajżeć

Postraszyłaś pigwowcem.. że nie wyciepię

Będziesz wykopywać dalie.. a jeszcze kwitną.. pomyślałam sobie, że ogród pod nosem to jednak wielki rarytas.. póki przymrozek nie zważy mogą rosnąć..

Zwiewam do spania.. bo zaraz budzik mnie zdenerwuje..

Korzenie pigwowca puszczają odrosty nawet po pożarze. Dlatego lepiej go nie ruszać z miejsca,
Dalie po deszczach i wiatrach już są brzydkie, na razie ścięłam część góry u niektórych, które pod widły będą szły w piuerwszej kolejności. A potem reszta,
Trochę tego jest.

Ja też liczyłam na złotą jesień i że na spokojnie sobie wszystko porobię a tu niestety. Pogoda paskudna, wiele i leje. No i zimnica. Liczę że może jutro się wypogodzi bo chcemy pozrywać jabłka. Dzień coraz krótszy, i po powrocie z pracy już prawie ciemno, więc jak najwięcej trzeba zrobić w weekend.

Ja z zasady w weekendy w ogrodzie nie pracuję, ze względu na gorszy dojazd, A tej jesieni gmina coś kombinuje z drogą dojazdową do działek i dalej na osiedle domków, Droga rozjeżdżona przez ciężki sprzęt i czasami jest zatarasowana. Po deszczach zrobiło się śliskie błocko. TRzeba przemykać między wywrotką, a koparką, które na zakręcie mają hałdowisko z piachem.

"Byczę sie" w domu do poniedziałku.

Haniu nabierzesz sił przez tyle dni to ogród jednym paluszkiem ogarniesz
ja dzis jednak nie odpuściłam i wygnało mnie do ogrodu a to wszystko przez słoneczko że wyszło na chwilkę zza chmurki