jolanka
18:41, 11 paź 2019
Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16448
Klon Brandywine posadzony dwie taczki piachu wywiezione, dobroci ziemne wymieszane, czyli ziemia z obornikiem z worka, trochę torfu, trochę cięższej ziemi, którą kupowałam na ciężarówki, trochę kory przekompostowanej, no i tej „rodzimej” , potem palik wbity aby wiatr nie połamał i... chlup do dołeczka. Ma rosnąć
Red Sunset czeka do jutra ale dołek a właściwie dół jest już dla niego wykopany. Kurcze, ile to roboty. Donica duża, więc miejsce potrzebuje sporo. Będzie musiał mieć trzy paliki bo jest wysoki . Przed południem powinnismy dać radę go posadzić
Zdjęć nie zrobiłam bo po lekarzach latałam. i zamiast dostać receptę to dostałam kolejny kwitek na ciąg dalszy badań,
Jak ja tego nie lubię
Red Sunset czeka do jutra ale dołek a właściwie dół jest już dla niego wykopany. Kurcze, ile to roboty. Donica duża, więc miejsce potrzebuje sporo. Będzie musiał mieć trzy paliki bo jest wysoki . Przed południem powinnismy dać radę go posadzić
Zdjęć nie zrobiłam bo po lekarzach latałam. i zamiast dostać receptę to dostałam kolejny kwitek na ciąg dalszy badań,
Jak ja tego nie lubię
____________________
jolanka ogród z uśmiechem
jolanka ogród z uśmiechem