I nowa różanka. Na razie cała w liściach. Wszystko mam tak na dobrą sprawę w liściach, już 4 wory zebrane i oddane. 2 następne czekają. Róż nie widać bo przycięte i okopczykowane. Pewnie jeszcze przerabiać będę ale muszę zobaczyć najpierw jak róże się rozwiną. Teraz są wsadzone róże, tulipany, czosnki, bukszpan, tuja Mirjam zadołowana, krwawniki, rozchodniki i szałwie. Na tą rabatę finalnie z róż trafiły: Claire Austin, Augusta Louise, Candlelight, Benjamin Britten, Lady of Sharlott, Lady Emma Hamiltton, Wedding Piano, Jan Paweł II, Jude the Obscure i na razie cytrynowa NN, która na wiosnę zmieni właściciela. Na przodzie dałam tulipany i trawki. Jak tulipany przekwitną pójdą tu bratki. Rabata jest spora - 3,6 m szerokości x 1,5 m głębokości. Zastanawiam się co w drewnianych skrzynkach finalnie ma być. Chcę rozchodniki białe - właśnie je rozmnażam bo tylko 2 sztuki były w sklepie. Na płocie są dwie czereśnie Rivan. Ambitnie zamierzam je rozpiąć i formować w wachlarze. Z narożnej rabaty przylegającej do nowej różanki środkowa tuja Aurea Nana zostanie wyciepana jak się nie poprawi. Przycięłam ją w lato bo potwornie wielka się zrobiła. Ciekawe czy nie zmarźnie...no drażni mnie.
A dla porównania jak to miejsce jeszcze niedawno wyglądało. No przecież absolutnie nie dało się kosić tych skrawków

w sumie zmiana niewielka - wyprostowałam linię rabaty pomiędzy drzewami i przesunęłaby do przodu skrzynki, ale miejsca to dało bardzo dużo.