____________________
Mały ogródek, za i przed zabudową szeregową - Nicol21
Wątek równoległy: Okiełznać swoje setki pomysłów - ogród ze spadkiem na północ
************ Pozdrawiam i zapraszam - Ewelina ************
***Booskop https://goo.gl/photos/jpY3wG37U7c9ALAf9 ***
*** De tuinen van Appeltern https://goo.gl/photos/WrF6PWtCn53Gzswp6 ***
*** *** formowanie cisów: https://photos.app.goo.gl/y72my2AfOaf4XKNq1 ****
***** Rotary Garden - Belgia - https://photos.app.goo.gl/iErs4Fi1dOEJ6Jls1 ****
Kasia, ciepło. Nawet bardzo. Pierwsze kiełki tulipanów tych co w ziemi zostały już widać. Normalnie z 15 stopni było w niedzielę. Zastanawiałam się, czy nie zacząć sprzątania rabat bo sajgon jest totalny. Jak tak dalej będzie to tulipany znowu wśród resztek traw mi będą kwitły. Ten rok był dla mnie mało ogrodowy. Może to i dobrze. Skupiłam się na innych elementach i działaniach.
Dziewczyny, przepraszam, że nie odpisywałam ale... czasami na wszystko nie starcza czasu. A ja musiałam na trochę odsapnąć w inny sposób. Doładować akumulatorki, przewietrzyć umysł.
Darcia, jak mi miło ))) buzia mi się śmieje. Dziękuję! Z przyjemnością poświęciłam w tym roku niewielką część mojego czasu na działania ogrodowe. Powoli, krok po kroku i po wielu przebojach doszłam do etapu, że patrzę i głównie delektuję się tym co mam a nie zapietruszam jak mały parowozik. Z jednej strony brakuje mi metrażu (bo pomysłów ogrodowych całe mnóstwo) a z drugiej dziękuję, że jest tylko tyle. I że udało mi się ogarnąć ogród przed tymi wszystkimi podwyżkami.
Marta, w Lizbonie się zakochałam. Plan na ten rok to Porto i trochę wybrzeża. Costa Nova i Aveiro. Portugalia to jest taki kraj, miejsce w którym po prostu się dobrze czuję. Taki mój plan B na emeryturę. Ludzie, jedzenie, klimat, muzyka, architektura. Bardzo mi tego teraz brakuje. W muzeum ceramiki nie byłam, zostało mi sporo miejsc do odwiedzenia więc po prostu będę tam wracać, jeszcze nie jeden raz. Płytkami się też zachwycam. Mam całe mnóstwo ich na zdjęciach. Twoja wyprawa z mamą w mieście na wzgórzach łatwa nie była ale widzę, że mocno została w pamięci. Nie dziwię się.
Rogów jednodniowy, wracam tam z prawdziwą przyjemnością w różnych porach roku. Byłam już na magnoliach, azaliach i teraz na jesieni na klonach. Zdjęcia - jeszcze muszę się bardzo dużo nauczyć ale zafascynowała mnie fotografia. Łączę więc kilka przyjemności - podróże i przyrodę Czasami jadę tylko po to, aby zrobić zdjęcia tak jak w Rogowie a czasami jest to tylko przy okazji.
Ogród dziękuje. I ja też. To taki mój prawdziwy kokonik, który dał mi spokój, szczęście i ukojenie wtedy, gdy to było mi najbardziej potrzebne. To dobre porównanie Doprowadziłam go do takiego stanu, że mnie nie drażni a cieszy. Spacerując po nim nie patrzę już z zamiarem zmiany danej rabaty ale po to by zerknąć co urosło. I nie wymaga ogromu roboty co mnie w obecnej sytuacji BARDZO, BARDZO raduje.
Jesień szybko minęła ale miała kilka swoich dobrych chwil.
ja też, nawet bardzo
Zostawiam kilka zdjęć z 1 stycznia. Na ogrodzie panuje "artystyczny" bałagan. Tylko częściowo sprzątnęłam rabaty na jesieni. Te, na których dosadzałam cebulki. A że było ich mniej (w sensie cebulek), to i rabaty wyglądają tak, jak wyglądają. Jak utrzyma się taka plusowa temperatura jak ostatnio, zacznę wcześniejsze wiosenne sprzątanie, nawożenie obornikiem granulowanym i wysypywanie korą. Wiosną tulipany będą miały lepszy start a ja robotę rozłożoną na dużo mniejsze kawałki.
Zdjęcia są różnej jakości bo testuję nowy sprzęt i jeszcze go nie ogarniam. Ale obiecałam sobie w tym roku systematycznie robić ogrodową dokumentację zdjęciową. Po pierwsze po to, by nauczyć się pokazywać ogród tak, jak ja go widzę na co dzień a to nie udaje się, jak się robi zdjęcia z doskoku. Po drugie, korci mnie zrobienie zestawienia tego co się dzieje na rabatach w różnych miesiącach. Taki roczny przegląd wyglądu rabaty. Dla mnie samej bo ważne jest, aby w małym ogrodzie rabaty były spójne i ciekawe przez cały rok. Więc mam nadzieję na zadbanie o systematyczność w temacie zdjęciowym, inaczej nici z projektu.
1 stycznia okazał się bardzo ciepły (termometr pokazywał 10-12 stopni koło południa ale potem było cieplej, prawdziwe szaleństwo). Niestety bez większej ilości słońca. Chwilę wyjrzało i się schowało. Niebo plaskate więc i zdjęcia takie sobie. Oczywiście słońce już nie wyszło jak przez 2 godziny chodziłam po ogrodzie i robiłam zdjęcia za to była nasza kotka, która non stop właziła w kadr. Coś za coś
Rabaty przy wejściu do domu i podjeździe.
Rabata w podjeździe na jesieni miała wymienione bukszpany na cisy, dostała też 2 nowe sztuki kolumnowe. Trawy się całkiem ładnie rozrosły. Ciemierniki też. Reszta została mocno ujednolicona - rozsadziłam tam zawilce i runiankę. Zobaczymy co to z tego wyjdzie.
W tym roku skromnie z ozdobami i ilością oświetlenia świątecznego. Wykorzystałam to, co miałam z ubiegłego roku. Nowy jest tylko wianek na drzwi. Reszta z poprzednich lat. Tuję muszę na wiosnę wsadzić do ziemi. Wykończył się jej czas w donicy. Albo trzeba zmienić ziemię albo wkopać w inne miejsce.
Ciemierniki zapączkowane. Trawy nadal w kotach. Rabaty pod wiatą trzymają się dzielnie i zazieleniają. Wiem już po tylu latach i próbach, co tam się dobrze czuje i to powielam. Teren jest bardzo trudny, dużo cienia, sucho i mało wody, a na dodatek spaliny.
Ostatnio wracałam do moich pierwszych projektów tych rabat i się porządnie z siebie i mojej naiwności uśmiałam. Miało być tak kolorowo i pstrokato )) a jest zielono i jest mi z tym bardzo dobrze.
Dla chcących się trochę pośmiać link do mojej naiwności https://www.ogrodowisko.pl/watek/6603-przerwa-na-kawe?page=9
Bluszcz mi się tam rozrasta ale zjadają go opuchlaki, chyba. Zastanawiam się czy coś z tym robić bo bluszcz nie za bardzo gubi liście. Jak ktoś by potrzebował to mam spoko ukorzenionych sadzonek bluszczu Białystyk.
ponieważ bardziej mnie ciągnie na tyły - od nich zaczynam wędrówkę
Zadziwiająca kondycja jednego z carexów (nadal nie wiem na 100% jaki to bo mam 2 bardzo podobne i jeden jest marny a ten, jak szczypiorek na wiosnę). Obok liriope Moneymaker - kolejna żelazna odmiana. Inne nie przetrwały a ta - pięknie się rozrasta, nic się z nią nie dzieje. Kwitnie w ciemnym fiolecie. Cały ten zestaw powstał z jednej sadzonki bardzo średniej wielkości. W sezonie jest otoczka misy z wodą dla zwierzaków i ptaków.
Tu po lewo z kolei widać limonkowe liście żurawki. W grudniu mieliśmy mnóstwo śniegu i niestety spora część cisowej obwódki ucierpiała jak to wszystko zsunęło się z dachu. Z tyłu nie mam płotków śniegowych bo nigdy nie były potrzebne a tu taki surprise. Myślałam, że spadnie zaraz jak się krawędź skończy a zsunęło się z impetem ponad 2 metry od ściany domu. Połamane cisowe gałązki wetknęłam do ziemi - ciekawe, czy się ukorzenią.
Bambus szalony i zielony. Kocham go.
Na rabatach z tyłu leżą liście, połamane hortki, trawy. Ciemierniki mają dodatkową kołderkę.
Poszczególne odmiany ciemierników różnie się zachowują. Jedne leżą przyklapnięte na ziemi a inne tworzą kule liści. Kwiatuchy też są w różnej fazie rozwoju. Na początku grudnia nawiozłam je potłuczonymi skorupkami od jajek i mączka bazaltową. Trochę późno. Można było w listopadzie sypnąć, aby zdążyła się trochę przerobić. Potem na wiosnę dostaną obornika granulowanego.
Zobaczcie ile kwiatów się szykuje ))) buzia mi się od razu cieszy szczególnie, że kupowane malutkie i nie są to jakieś bardzo stare sadzonki - 4 ich zima u mnie. Miejsce im przypasowało.
Po drugiej stronie placyku trawy i hortensje maja się dobrze.
eM powiesił na drzewach budki lęgowe. Teraz sprzątał. Praktycznie w każdej były ślady bytności ptaków a więcej ptaków to mniej robaków.
Koło już prawie całkowicie zardzewiało. Wpisało się w klimat innych dodatków. Za to naprawiona pergola nie zgrała się kolorystycznie ze słupkami i trzeba będzie jeszcze raz na wiosnę je pomalować, w całości ciemniejszą farbą. Lub wymienić także słupki.