No powiem ci że listę prac na nowy sezon masz już całkiem wbijającą innych w kompleksy. A znając życie, w trakcie prac pewnie jeszcze "spuchnie"
Ja też planuję wreszcie otrząsnąć się ze spraw "innych" i zacząć nowy sezon w weekend. Poprzedni tak mi się jakoś nagle i mocno gwałtownie zakończył, że odczuwam niemal ekscytację na to co mnie czeka
Hej moja ulubiona Imienniczko
Pamiętam problemy z budowlańcami u ciebie, chyba już 2 rok temat próbujecie ogarnąć. U ciebie łatwo nie jest. Nie każdy chce się bawić. Z tymi ekipami i fachowcami to jest drakoński problem. I nigdy nie wiesz na kogo trafisz. U nas jeszcze jest inna bajka, w mazowieckim ceny razy dwa, za wszystko. Ja z tym tarasem to mam dylemat. Bo w takiej formie jak teraz jest się do niczego nie nadaje, no ew. tylko rano zasiąść z kawą w bujawce a wieczorem z lampką wina zalec na kanapie. Ale to jest pomysł dla 1 osoby a nie na rodzinne spotkania czy nawet obiad. Miejsce za domem jest świetne w południe bo jest tam przyjemnie chłodno ale wolę tam siedzieć w czymś wygodnym, rozłożyć się z książką czy zimną lemoniadą. Sama. Nie zliczę ile razy już wędrowały meble z tarasu na tył i odwrotnie. I zawsze jest coś nie końca tak jak trzeba. A jak już zmieniać to tak, aby było dobrze a nie troszkę lepiej. Dylematy zabudować czy zostawić otwarte lub zadaszyć bardziej wcale nie ułatwiają życia. No i koszty. To w sumie jest kupa kasy... cokolwiek bym nie ruszyła. Drugi problem z tym związany jest taki, że mój małżonek nie ruszy niczego do czasu aż stare się totalnie nie rozleci. A tu to jeszcze chwilę może potrwać
Fotografia mnie wciągnęła, bardzo, bardzo. Odstresowuje mnie i łączy 2 pasje - podróże i tworzenie czegoś nowego. Koszty - wszystko kosztuje, szczególnie teraz. Nigdy nie będę tego robiła na poziomie profesjonalnym więc nie rzucam się na drogi sprzęt. Zresztą żaden sprzęt nie pomoże jak nie znasz podstaw, technikaliów i nie wiesz co chcesz uzyskać. Przez 1,5 roku uczyłam się tych właśnie podstaw na body z obiektywem za niecałe 3 tys. Bardzo pomogły mi warsztaty fotograficzne i ćwiczenie konkretnych elementów, różnych sytuacji. I to, ze jest ktoś mądrzejszy obok kto podpowie. Mniej więcej rok czasu zajęło mi dojście do takiego etapu, że bez czytania/sprawdzania wiem jakie ustawienia zmienić, czym najpierw operować, czy czasem czy migawką, do jakiego poziomu zmieniać ISO, jak mi na zdjęciu coś nie wyjdzie. Robię tylko na manualu - to wymusza naukę. Potrafię jedną scenę robić na 5-6 różnych ustawieniach. I potem sprawdzam co zadziałało. Czasami o czymś zapomnę, przestawię i potem jest lipa. Sukcesem jest to, że wiem gdzie w aparacie tego szukać na początku bardzo długo to była dla mnie czarna magia, nie mogłam zrozumieć zależności. Teraz doszłam do etapu, że ze 100 zdjęć mniej więcej 50-70 jest technicznie OK, 5-10 jest niezłych/ciekawych bez większej postkorekty. Wiadomo, wraz z umiejętnościami rośnie apetyt na coś lepszego i od nowa trzeba się uczyć pewnych elementów ale jak podliczyłam któregoś roku wydatki ogrodowe to się za głowę złapałam. I potem przestałam już podliczać a to dawno było. Teraz ogród nie wymaga tylu nakładów.
Cieszę się, że portrety się podobają. Tym bardziej, że zrobione w bardzo słaby dzień i w sumie przez przypadek Testowałam nowe ustawienia i manualne ostrzenie. Nie jest idealnie technicznie ale w sumie ciekawie. I chyba o to chodzi
Ale ty wiesz, że duża część z tego to praca totalnie koncepcyjna i że część to tematy z ubiegłego roku Nie wiem co się w tym wydarzy ale przynajmniej kierunek jest wytyczony. No ja chyba nieśmiało w sobotę wyjdę coś porobić. Jeszcze zobaczymy jak z pogodą będzie bo jakieś deszcze pokazują. Jakoś tak nie mogłam się ruszyć ostatnio. Marazm i stagnacja mnie ogarnęły po świętach.
Jak tam zdrówko? Ile doniczek czeka zadołowanych?
Iwonka
poczytałam o planach trzymam kciuki za realizacje -w szczególności za te tarasowe . Moim marzeniem jest zaszklić taras ,ale też jest to na tą chwilę zbyt duży wydatek dla mnie ... marzenia trzeba mieć -może kiedyś się spełnią
podziwiam też naukę foto-widać po fotkach ,ża nauka nie poszła w las -ja wszystko robię w automacie -te manualne ustawienia ,to dla mnie czarna magia
Oj tam, oj tam, wielu doniczek nawet nie zdążyłam zadołować. Zima mnie wspiera. Postanowiłam sobie że nic już nie kupuję a zamówiłam kilkanaście dalii. Ja w ogóle nie powinnam wchodzić na forum, bo próbuję się odstresować zakupami. A forum podpowiada łatwe ale głupie pomysły
Hej Madzia. Plany planami a życie sobie, wiesz jak to jest. Te tarasowe dylematy - ja będę szczęśliwa jak w końcu podejmę decyzję, jaki ma być jego kształt i funkcje. Tu tylko jednego elementu jestem pewna - chcę go przedłużyć i zadaszyć/osłonić, na większej powierzchni niż jest to teraz.
Cieszę się, że zdjęcia się podobają. Znaczy się widać progres )) co mnie raduje. Zawsze mnie drażniło, że nie potrafię pokazać ogrodu na zdjęciach tak, jak ja go widzę. To trudna przestrzeń fotograficznie ale może mi się w końcu uda... Ponad rok czasu zajęło mi samo opanowanie technikaliów na zasadzie co za co odpowiada, zrozumienie zasad i zależności oraz gdzie poszczególne elementy w aparacie ustawić. Teraz szlifuję poszczególne tematy. Długo to trwa bo nie mogę poświęcić na naukę tyle czasu ile jest na to potrzebne. No i wchodzi drugi aspekt - finansowy. Niektórych rzeczy nie zrobisz bez odpowiedniego sprzętu. A ten jest kosztowny, nie mówię tu o wersjach profesjonalnych ale takich trochę lepszych. Więc krok po kroku... powolutku