Powiem szczerze, że było to niezwykłe. Nie wiem ile ich tam jest. Miliony. Z tego co kojarzę to są szkodliwe dla zwierząt więc ich nie niszczą. Żałuję teraz, że nie nakręciłam filmu bo na zdjęciach trudno to wszystko ogarnąć. Widoki piękne. Chodzisz wśród dywanu bieli. Ciszę się, że kupiłam te kilka kępek w ubiegłym roku i rozdzieliłam. Już w tym roku widzę że jest ich więcej. Szkoda, że wcześniej nie doczytałam, że one ciężko z cebulek takich luzem wschodzą i trzeba z wykopanych.

Coś pięknego. Cudowne te przebiśniegi. Nie mogę doczekać się aż moje tak się rozrosną

Ale, że tam nie widać innych roślinek, tylko przebiśniegi na tle brązowych, suchych liści!? Cudnie!!!

Makao napisał(a)

Coś pięknego. Cudowne te przebiśniegi. Nie mogę doczekać się aż moje tak się rozrosną

Ja też

anpi napisał(a)

Ale, że tam nie widać innych roślinek, tylko przebiśniegi na tle brązowych, suchych liści!? Cudnie!!!

praktycznie nic innego tam w tej chwili nie ma. Las jest mieszany, ale głównie dębowy. Znalazłam tylko takie dwa inne kwiatki

Rumianka napisał(a)

co to za nazwa tych irysków...są prześliczne.

sorry, szukałam kartonika od nich i w końcu znalazłam!!!! To odmiany Purple i Blue Hill mieszanka premium z torebek cebulkowych z Lidla. Powtarzają kwitnienie, rozrastają się.

Takich przebiśniegowych łanów nie widziałam nigdy w życiu. Przepięknie wyglądają.
W moich okolicach masowo występują zawilce gajowe. Kiedy w okresie ich kwitnienia jedzie się drogą przez las, to jest co podziwiać.

Haniu, nie wiem czy ten rezerwat nie jest jedynym takim w Polsce.

Zawilce, to też musi wyglądać cudnie. Ja jeszcze kiedyś się wybiorę na krokusy w Tatrach, w dolinie Chochołowskiej bodajże są takie łany. Ale nie w tym roku.

Ja mieszkam w zawilcowych lasach I w TPK sporo jest obszarow gdzie masowo wystepuja zawilce. Widok obledny. Pewnie podobny jak te przebisniegowe polacie

Tarcia, to ci się spodoba. Kupiłam buka, płaczącego Purple Fountain. Taki z czubem na 2,2 metra. Jeszcze urwałam z ceny 50 zł bo nie zdążyli go przemetkować. Uff... Jest całkiem spory, nie trzeba będzie czekać na zasłonięcie podjazdu.
Muszę przesadzić trawę, aby go wsadzić. Chodził za mną już od kilku lat ale nie miałam dla niego miejsca, pomysłu i nigdzie nie było większej sztuki w rozsądnej cenie. Wszędzie pojedyncze patyczki za 100-150 zł i wysokie może na metr. A tego widać z daleka i portfel bez bankructwa. Jeszcze myślę nad ostatecznym układem roślin w tym miejscu ale na jakiekolwiek prace jest po prostu za zimno. Trzeba chwilę poczekać.