Kanzany i Nigra mają coś koło 7-7,5 metra. Jak jestem na piętrze to już nie widzę okien sąsiada. Pilnuję je na szerokość bo one mają tendencję do rozkładania się na boki (Kanzany) a mi zależy, aby ta forma kielicha była jak najdłużej zachowana. Na wizję lokalną zapraszam, może nie w 35 stopniowy upał bo wtedy nadal absolutnie nie da się wyjść na zewnątrz. Ale tak jak dziś - jest bardzo przyjemnie. W końcu jest czym oddychać. Przetestujesz kącik w realu
Kasia, ja dziś miałam spotkanie z szerszeniem. Bardzo duże, pasiaste, agresywne. Wleciał do pokoju. Ubiłam ale zdążył mnie dziabnąć. Lekko a piecze do tej pory. A trzmiela normalnie na ręku przenosiłam. Kolorki owszem intensywne.
Z takich jeszcze kosmetycznych zmian u mnie. Na tarasie zawitał duży parasol. Kiedyś już tu był, potem zmienił miejsce i znowu wrócił na fali mini rewolucji ogrodowej.
Przy większych imprezach rozkładamy go na froncie. Dostawiamy drugi, składamy 3 stoły razem i jest miejsce nawet na 24 osoby.
Jak słońce za mocno praży - mogę go ustawić z boku. Lub pod kątem. Ładnie zacienia.
Baza jest fajnym siedziskiem. Myślę nad obudowaniem jej i podstawy górnego schodka drewnem. Kiedyś podsunęłyście mi taki pomysł na wykończenie tarasu i ciągle chodzi mi to po głowie
Kącik wpasował się idealnie, zamiast ławeczki Iwonka za malowanie kostki podziwiam, nie wiem czy by mi się chciało, chociaż jak coś kłuje w oczy to wtedy dostajemy dodatkowych sił, żeby to zmienić pięknie zarastasz, busz dosłownie Jeszcze pytanko mam, bo brałam od Ciebie tego bambusa, nie przycinałam go, i teraz nie wiem czy jednak powinnam go przyciąć po zimie czy też nie?
Lidka, taras to takie moje miejsce na odrobinę relaksu rano lub wieczorem. Tylko wtedy jest tu przyjemnie chłodno (strona południowo-zachodnia). Uwielbiam siadać w wiszącym fotelu, popijając kawę patrzeć na ogród. Taras jest malutki. Część pod dachem to 2,6x2,8 metra i trzeba było wybrać, co jest ważniejsze. Na wszystko miejsca brak. Finalnie została kanapa i fotel. Bardzo brakowało mi miejsca takiego na zjedzenie obiadu w ogrodzie w gronie rodzinnym. Mąż lubi eksperymentować z ogniskowo-grillowymi potrawami i bieganie z tym, no było uciążliwe. Raz na jakiś czas mamy też spotkania z grupą dobrych znajomych. Dużą grupą. Od ponad 25 lat trzymamy się razem. Spotykamy, wyjeżdżamy, nurkowaliśmy. Teraz jest sekcja rowerowa i spacerowa. Stąd cały cykl tych zmian. Podporządkowany pod nasze życie. Aby było wygodniej.
Monia, rozumiem że przeżył transport i ma się dobrze po zimie nic nie przycinasz. Nie musisz. Jedyne co mozesz wyciąć to stare pędy bez liści. Takie, które ci się same w ręku łamią. Te co są zimne w dotyku i elastyczne mogą jeszcze wpuścić liście. Ja pod koniec lata przycinam mu jeszcze górę bo on i 2 metry potrafi mieć a ja wolę go niższego.
Kostkę, musiałam już coś z nią zrobić, bo okropnie mnie ten żółty wnerwiał. Wiecznie brudny. Ja nie należę do pedantek, ale mam też ograniczoną tolerancję brudu. Nie wiem o czym myślałam, jak wybieraliśmy kolor kostki przy domu. Wyszedł brak doświadczenia. Może dlatego, że to nasza pierwsza chałupa. Wcześniej mieszkałam w bloku.
A zarosnąć tak... Jest busz, szczególnie na tyłach. Taka moja prywatna dżungla
Parasol umiejscowiony jest idealnie. Te upały mocno weryfikują podejście do nasłonecznienia tarasu. Nie da się odpoczywać w pełnym słońcu.
Pięknie Ci wyszedł kącik wypoczynkowy pomiędzy drzewkami. Bardzo tam klimatycznie.
Frontowych rabat już nie rozpoznaję. Nasadzenia tak się zmieniły i podrosły, że jest tam zupełnie inaczej niż wcześniej. Pomysł z pomalowaniem kostki miałaś świetny.
Ciekawa jestem tego zagarniania trawnika.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Z tym sloncem to prawda. Moj luby wreszcie docenil zalety podcienia. On woli na sloncu siedziec a ja nie wyrabiam. Dlatego mamy dwa tarasy jeden odkryty słoneczny wschodnio-poludniowo-zachodni na ktorym jest słonce od rana do wieczora. No chyba, ze slonko wchodzi w sterfe brzoz I drugi taras wschodni w podcieniu - cudownie tam sie odpoczywa z widokiem na bajoro i czesc swiatlocienia ogrodowego. Moge tam przebąbić cały dzien na leżaku