Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Przerwa na kawę...

Pokaż wątki Pokaż posty

Przerwa na kawę...

Gruszka_na_w... 19:44, 01 wrz 2018


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22250
Ta zaraza atakująca głogi, zniechęciła mnie do ich zakupu. Zdrowe, to piękne drzewa. Z chorych nie ma żadnego pożytku. Dobrą zamianę zrobiłaś.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
inka74 19:53, 01 wrz 2018


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Kasiu - no tak, ja też je tak traktuję i... nie podlewam bo zapominam.

Haniu - dzieje się to prawda choć powoli. Kanzan też myślę, że to dobry wybór. Nawet w doniczce jest zdrowa, liście nie są przypalone. A na wiosnę będę miała festiwal kwiatów. Już nie mogę się doczekać.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 20:05, 01 wrz 2018


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Ta zaraza atakująca głogi, zniechęciła mnie do ich zakupu. Zdrowe, to piękne drzewa. Z chorych nie ma żadnego pożytku. Dobrą zamianę zrobiłaś.
Dziś jechałam przez miasto. Jest tam aleja wysadzana głogami. Wszystkie są zaatakowane i w połowie łyse. Słabo to wygląda. Mam je w sumie z 5 lat od malutkiej sadzonki. Przez 3 lata nic takiego się nie działo. Teraz są większe i może bardziej to widać. Szkoda mi ich, ale po całym ogrodzie mam liście z grzybem rozrzucone. Boję się, że inne się pochorują. Jeżeli uda się je jakoś z korzeniami wykopać - wsadzimy je przy drodze przed domem. Sąsiadka już wyraziła zgodę bo to przed jej płotem jest. Jak nie - no cóż. Trudno. Uwielbiam je jak kwitną. Są cudne ale w tej sytuacji wolę coś co jest zielone i ładne przez prawie cały rok.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
zoja 20:14, 01 wrz 2018


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
U mnie w sasiedztwie tez glogi facet powycinal. Duze drzewa ktore pamietam od dziecinstwa. Lyso sie zrobilo.
____________________
zoja Ukojenie, wizytówka
tulucy 21:54, 01 wrz 2018


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12912
Ja się zastanawiam nad Kanzanami na przedpłacie, na tym wąskim pasie przy chodniku, ale tylko na kawałku przy furtce. Żeby coś zasłoniło dom lekko, a nie zasłaniało wyjazdu z bramy autem. Żywopłot zasłoni, więc odpada. A te wiśnie by były ok, w nogi coś by dostały niskiego. Kłującego, bo psy
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
inka74 07:57, 02 wrz 2018


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Jeszcze 2 lata temu nie dałabym wyciąć głogów i ze zdziwieniem patrzyłam, że Danusia nie poleca. A teraz... jak to się zmienia podejście z czasem.

Lucy - Kanzan fajnie kielichowato rosną. Co może być wadą ale i zaletą. Chyba u ciebie by się sprawdziły na przedpłociu. A w nogi można im dać berberysy niewysokie.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
inka74 08:05, 02 wrz 2018


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Siedzę sobie na zapiaszczonym tarasie i piję poranną kawę w mojej bujawce. Nadal mam bałagan wszędzie. Ziemia bez trawnika nosi się wszędzie. Z drugiej strony takiej ilości ptaków to dawno nie miałam. Bezczelne są czasami. Prawie na wyciągnięcie ręki podchodzą i się patrzą. Rudziki, wróble i sikory królują. Niech chodzą i wydziobują robaki. Na razie. Bo to też oznacza, że trawę po posianiu mus przykryć bo wyskubią

Miłego dnia. Lecę kończyć rabatę na tyłach bo na razie jest tak...
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Kasya 08:45, 02 wrz 2018


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 42584
inka74 napisał(a)
Dziś jechałam przez miasto. Jest tam aleja wysadzana głogami. Wszystkie są zaatakowane i w połowie łyse. Słabo to wygląda. Mam je w sumie z 5 lat od malutkiej sadzonki. Przez 3 lata nic takiego się nie działo. Teraz są większe i może bardziej to widać. Szkoda mi ich, ale po całym ogrodzie mam liście z grzybem rozrzucone. Boję się, że inne się pochorują. Jeżeli uda się je jakoś z korzeniami wykopać - wsadzimy je przy drodze przed domem. Sąsiadka już wyraziła zgodę bo to przed jej płotem jest. Jak nie - no cóż. Trudno. Uwielbiam je jak kwitną. Są cudne ale w tej sytuacji wolę coś co jest zielone i ładne przez prawie cały rok.


No właśnie mam tski problem z 1 głogiem...zastanawiam się co robic bo raz ze jest wrośnięty w rabatę bylinowka a dwa ze nie mam innego miejsca...
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
Toszka 09:23, 02 wrz 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
tulucy napisał(a)
Ja się zastanawiam nad Kanzanami na przedpłacie, na tym wąskim pasie przy chodniku, ale tylko na kawałku przy furtce. Żeby coś zasłoniło dom lekko, a nie zasłaniało wyjazdu z bramy autem. Żywopłot zasłoni, więc odpada. A te wiśnie by były ok, w nogi coś by dostały niskiego. Kłującego, bo psy


Berberysy nie są przeszkodą
a jest ryzyko, że obsikane będa chorować. Połamane zostaną i sprzątanie będzie dla ciebie traumatycznym przezyciem.
Posadź rozplenice. Trawy do obsikiwania nie są atrakcyjne, a kotki wplątują się w sierść i trzeba wydłubywać...proponuję rozplenice


Iwonko, a jakie objawy mają głogi?
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
inka74 11:58, 02 wrz 2018


Dołączył: 20 mar 2016
Posty: 15035
Kasya -moje oba były (zważ, że napisałam w formie przeszłej, bo już ich nie ma) centralnie otoczone roślinami. 2 godziny zajęło nam wykarczowanie. Część roślin trzeba było wysadzić, aby się do nich dostać.
Teraz trzeba posprzątać a ja nie mam siły stąd przerwa na kawę i regenerację.

Toszka - grzyb Entomosporium mes­pili je dopadł - tak mi się wydaje po przestudiowaniu informacji o chorobach. Czarne plamki na liściach, od spodu brązowe. Drzewa już łyse w sierpniu. Znów nowe listki chciały puszczać. Po zimie byłoby tylko gorzej bo ja nie mam jak robić na takich sporych drzewach opryski. Już w tym roku bardzo słabo kwitły i podmarzły. Wina deszczów i upałów, że grzybek tak się ładnie rozwija. A ja z chemią nie chcę latać non stop i siebie truć. Muszę to wszystko wyzbierać co spadło. Pozostałe rośliny obejrzeć i ew. opryskać Topsinem mimo iż stosowania chemii nie lubię. Dopiero potem nowe posadzę nabytki.

Te głogi miały jeszcze kilka wad - jeden rósł ładnie w kształcie lizaka miał koronę a drugi był mizerny z dziurami w koronie i z wygięciem w kształcie półkuli na pniu od spodu. Kładły się więc były upalikowane i przywiązane do płotu. Dopóki były ładne i kwitły na wiosnę to jakoś mi to nie przeszkadzało. Jak dodatkowo były łyse a żwir pod nimi cały w liściach to wszystkie wady uwydatniały się ze zwielokrotnioną siłą. Drażnił mnie dysonans między nimi szczególnie, że były obok siebie i w dosyć centralnej/spotkaniowej części działki. Kiedyś przed O pewnie bym o nie walczyła zajadle. Ale już w tamtym roku zastanawiałam się czy ich się nie pozbyć. Takie wiesz wewnętrzne przekonanie, że nie jest idealnie mi się do głowy wkradło. Teraz im dłużej jestem na O, im więcej czytam i oglądam idealnie wyglądające rabaty - inaczej podchodzę do tematu roślin. Czy lepiej hmmm... mam spore wątpliwości po tej dzisiejszej rozpierdusze. Z jednej strony ewidentnie ogród się zmienił na lepsze. Z drugiej łapię się na chwilach owczego pędu za ideałem. A taki mój ogród nigdy nie będzie bo rośliny, które kocham (byliny, róże) są mało przewidywalne i mało ogrodowiskowe. Dobrze,że czasami eM albo choroba sprowadza mnie na ziemię. I dobrze, że kupiłam fotel bujany na taras bo teraz częściej odpoczywam w ogrodzie zamiast zapychać na czworakach na rabatach. Trudno. Nie zrobię dziś to zrobię jutro lub za tydzień.

Ot takie mnie naszły myśli po przeczytaniu dyskusji o pokazywaniu chwastów na zdjęciach u Ani_t. Bycie na forum nawet w ograniczonym zakresie ma swoje wady i zalety.
____________________
Iwona - Przerwa na kawę... *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies