Ufff, dobrze że ogień opanowany. Co za bezmyślne matoły z tych ludzi... .
Rób Iwonka przecinkę i nie pytaj.

Ania, ale kolos z tego cisa! Dobrze mieć takich nieznanych sąsiadów .

Iwona, a czy Ty sadzisz swoje cebulowe bezpośrednio do ziemi, czy w doniczki? Wykopujesz je na zimę!

Wsadziłam swoje tulipany, zarzucone gdzieś jesienią, pewnie już nie zakwitną, ale może za rok coś z nich będzie

Iwonko, uFF, dobrze, że się nic nie stało, że udało się opanować sytuację...

Kwarteciku, dobry człowiek z pana sąsiada

We wtorek w nocy podobno ponownie zaczęło się dymić ale w końcu sytuacja została opanowana. Nie wiem na ile to będzie widoczne ale zaraz jak kończą się drzewa to widać taki czarny pas po prawie całej szerokości. Tam był ogień. To ok. 10-15 metrów od płotu.

O matko... To nie są żarty, co za idiota....

Zakrecona napisał(a)

Iwona, a czy Ty sadzisz swoje cebulowe bezpośrednio do ziemi, czy w doniczki? Wykopujesz je na zimę!

Wsadziłam swoje tulipany, zarzucone gdzieś jesienią, pewnie już nie zakwitną, ale może za rok coś z nich będzie

część mam w koszyczkach tam gdzie jest więcej miejsca. Wykopuję cebulki. W ubiegłym roku celem eksperymentu na różnych rabatach zostawiłam tulipany w ziemi. Już teraz widzę, że w liście poszły i kwiatów nie będzie. Czyli cebulki się podzieliły i nie dorosły do dobrego rozmiaru.

tulucy napisał(a)

O matko... To nie są żarty, co za idiota....

to wszystko tam to suche badyle. Byle wietrzyk i z dymem idzie wszystko. W tym roku i tak daleko było. Kilka lat temu drzewka na skraju gęstwiny były osmalone.

To tyle ile u mnie od domu do lasu, oj, blisko
Moja babcia mówiła w niektórych sytuacjach, hmm, kłopotliwych, ze nogi z D...y powyrywa. Tego bym się tym razem trzymała

A z milszych widoków - roślinki szaleją. Lubię róże w takim stanie.


Magnolia już za chwilę