Dziewczyny, idotów nie sieją i nie orzą. Niestety.
Weekend minął szybko. Dużo innych spraw niż ogrodowe trzeba było ogarnąć.
W ogrodzie przybył nowy nabytek. Musi być tylko domalowany na ciemny brąz jak krzesła. Rozkwitły pierwsze tulipany. No name pomarańczowo-morelowe. Exotic Emperor, nawet najmniejsze cebulii, będą kwitły. Uwielbiam je. A z pozostałych - udało mi się nawieźć prawie wszystko. Poszło 25 kg obornika granulowanego. Duża paka nawozu do trawnika. I iglaki też papu dostały. Potem ponad 2 godziny podlewałam wszystko bo jest mega sucho.