mrokasia napisał(a)

Łaaaadnie z tym platanem .
Posadziłaś???

jeszcze nie. Wczoraj walczyłam z umbrą. Wyciągnięcie jej zajęło mi godzinę. Potem próbowałam wsadzić ją do samochodu ale albo korona wystawała albo bryła z korzeniem. Dodatkowo w żadną donicę mi nie wchodziła. Poddałam się i wsadziłam zamiast bzu Black Tower, który u mnie nie chce rosnąć. Od 4 lat ma wysokość 40 cm i może z 20 szerokości. Wkurzył mnie. Umbra w tym miejscu koronę ma praktycznie za płotem ale mało mnie to obchodzi bo tam nieużytki. Jak padnie - no cóż, trudno się mówi. Za umbrę wsadziłam metasekwoję i musiałam upalikować. Delikatna strasznie. Potem musiałam zrobić coś z magnolią posadzoną ni w 5 ni w 9. Aby ją w lepsze miejsce wsadzić to musiał wylecieć za płot perukowiec, który co roku podmarza i ma nieokreśloną wielkość. Za płotem będzie dobre tło stanowił - o ile przeżyje. Za to teraz mam na rabacie magnolię, która będzie musiała być formowana ale nie mogę nic z nią teraz zrobić bo po pierwsze kwiaty zawiązała na końcach i szkoda mi. Po drugie za niska jest i musi się ukorzenić. Fakt jednak taki, że powstała dziura na rabacie przed magnolią a to kluczowa rabata przed ławką na tyłach i mam dylemat co posadzić. Na razie mam lenia ogólnego i nic mi się nie chce.

gosika67 napisał(a)

No właśnie by się chciało to i tamto ale wiadomo wszystko zależy od eci peci.
Ja dziś sadziłam trawy, za długo już siedziały w donicach. Uzupełniłam małe doniczki kwitnącymi.Sprawdziły się lwie paszcze.

u mnie część nadal stoi i czeka, na natchnienie.

To chyba do mrozów to szaleństwo nam zagraża. Też przesadzam ale maleństwa )

Pewnie Gosiu tak bo byłam dziś jak to Iza po serek i melduję, że w B cebulki rzucili. Więc robota końca nie ma. Nie ma Exotic Emperor. Są Candy Prince (kupiłam bo podobały mi się u Kasi_cs) i Doll's Minuet. Oprócz tego są 2 odmiany łososiowe i Flaming Flag. Na razie jak dla mnie nie ma w czym wybierać. Chciałam Gladiatory - nie ma. Czekam na drugi rzut.

I z klonem żadna z nas nie trafiła. To Acer spicatum czyli klon kłosowy. Zarezerwowałam go sobie. Idealne miejsce mam dla niego za płotem

Metasekwoja na rabacie w rogu


I umbra wciśnięta między kratki z akebią. Z tej perspektywy żółte rudbekie mnie nie drażnią.

Miejsce obecnego odpoczynku


I uspokojona rabata przed tarasem. A wystarczyło hortensję wysadzić wciśniętą na siłę. I zrobiło się dużo miejsca na palczatkę lub na miskant Morning Light


I bliżej...

Całkiem blisko

Princess Aleksandra of Kent, Boscobel, Jan Paweł II i Lovely Rokoko. W tle Voyage, sporo pąków jest.

Kilka róż poszło do innego domku. Słabsze sadzonki Pilgrima i Iriny (zostały te duże, mocne), denerwująca mnie Rosemore z małymi kwiatkami a długimi badylami i wiecznie chora Gospel kwitnąca jednym kwiatkiem. Sibelius - pierwsze kwitnienie ładne za to potem porażka - badyle długie, kwiatów średnio. Zastanawiam się jeszcze nad English Garden - drugi rok choruje i jest jakaś taka niemrawa i Amazing Palace - ta ma kolor ładny ale też choruje. Tak jak Eze Palace ale ta przynajmniej szybko nadrabia. Nie lubię róż w połowie sezonu prawie bez liści. Odpadnie na 100% Pink Piano - nie powala na kolana i łapie mączniaka jako jedna jedyna u mnie. Ogólnie ta seria Piano jakoś średnio się trzyma, rośnie. Mam jeszcze Wedding Piano i Charming Piano. Obie bardzo średnie. Jedynie Lemon Piano piękna w ubiegłym roku za to w tym ratowana z doniczki na razie strajkuje. Liczę, że się naprawi. Przynajmniej jest zielona. Piękna u innych Candlelight u mnie dostaje piegi i nie podoba mi się.

W sumie powoli zaczyna powstawać u mnie lista róż, które lubię i które się dobrze u mnie czują

Ja też mam do oddania róże Old Port. Męczą się już za długo w donicach na tarasie.

Jesteś niesamowita z tymi drzewami. Jestem pod wrażeniem. Musisz do mnie przyjechać i pomóc mi poupychać drzewka. Ja nie umiem ich zaplanować