bardzo miło mi czytać takie słowa, bardzo lubię taką czekoladę, jeszcze z nutką chilli - ideał dla mnie najważniejsze w ogrodzie jest to, abym się w nim dobrze czuła. Ewa, kiedyś do ciebie wpadnę, uda się
Limka jest pierwsza. Jednolita. Silver zielona od dołu. U mnie drzewa za płotem jeszcze zielone. Morwę po tych kilku latach mogę chyba polecić. Śmieszna jest ma smaczne owoce, które jak na razie nie brudzą kostki trwale. Szybko można zmyć. Ptaki je bardzo lubią. Chowają się w niej i wyjadają.
Palenisko musi być w dobrym miejscu. Nie przeszkadzać i nie być blisko roślin, drzew. Polecam. My mamy patelnię kociołek i grill - tylko wymieniamy w miarę potrzeb nad paleniskiem.
morwa jest super,muszę ją sobie zapisac.
Muszę popatrzeć gdzie można byłoby ją posadzić
Na palenisko to chyba za małe podwórko mamy, chyba na środku tylko byłoby miejsce bo każdy brzeg obsadzony czy to nasze krzaki czy sąsiadów czy nasze plus nieużytek ale taki kocioleczek znad ogniska chętnie bym zjadła
cienista mnie zadziwia. To był najbrzydszy fragment ogrodu. A rozrosła się w ciągu zaledwie 1 sezonu. Jesienne sadzenie jej posłużyło. I pomysł. Tu Asia Makadamia zapodała bardzo korzystną zmianę moich pomysłów. W życiu bym tak dużej rabaty sama nie wytyczyła
Jeżeli mówisz o tym potworze zwieszającym się nad ścieżką to wierzba. Jest pogięta i co roku cięta. Trochę choruje ale ma swój urok.
Jarzębina, odmiana nieznana. Nie było na metce. Też jestem ciekawa co to bo jest zaszczepiona dosyć nisko.
u Danusi były czarne astry, te mnie ciekawią jak się zachowuje.
Becketa u nas nie widziałam. Ja teraz jak wybierałam róże z gołym korzeniem nie bardzo wiedziałam co wziąć oprócz hultemii.
jest po prostu od czasu do czasu fotogeniczna. Tylko tyle inne rabaty na patelni w pełnym słońcu lub w głębokim cieniu trudno telefonem złapać w dobrej chwili.
nie ma za co może twoje się wezmą w garść.
Rabatki dziękują. Ta jeszcze będzie zmieniana. Nie wszystkie róże mi tu odpowiadają i odpowiednio się rozrastają. Sporo mam "dziur" czego nie lubię.