Iwona, ale to o to chodzi, żebyśmy my dobrze czuły się w swoich ogrodach
Mam to samo, ciągle coś przerabiam, bo mi się nie podoba to co zrobiłam wcześniej, podobnie mam w domu Mają na to wpływ różne czynniki, czasem coś nam się przez chwilę podoba, czasem chcemy coś zrobić szybko, nie zawsze dobrze, czasem kasy brak na coś lepszego... Życie... ważne, żeby za jakiś czas dobrze nam się siedziało we własnym domu i ogrodzie

Ciemiernika jak zje to się pochoruje, jest trujący. Szkoda by było psa nawet szkudnika i nie swojego. U mnie na szczęście kot tylko trawy zjada i walczy zaciekle ze stipą. Drzewa mam przez niego podrapane, biedne.

Z ogrodami to trochę tak jak z modelkami i nastolatkami. Jak się dzieciaki napatrzą na przerabiane lub wystylizowane zdjęcia to potem czasami tragedie wychodzą. Tu może nie jest to tak drastyczne ale O podnosi poprzeczkę i takie dążenie do "ideału" może zdusić całą radość z tworzenia czegoś nowego. Zwróć uwagę jak rzadko pokazujemy coś co wg nas nie jest dostatecznie ładne. Kiedyś byłam u Asi Makadamii i na wjeździe ma wąską rabatę z przegorzanami, na którą nie mogłam się napatrzeć taka była ładna. A ona jej nie pokazuje bo murek się sypie. Piękno i ideały to bardzo subiektywne odczucia. Czasami jest tak, że uda się nam uchwycić na zdjęciu "magię" chwili bo akurat słońce inaczej operuje czy dana roślinka kwitnie. A czasami nie.

Bo dla mnie spójność oznacza stan duszy i odczuć. To takie uczucie gdy patrzysz na ogród i czujesz się w nim dobrze.