Nio, weekend był rozbiegany i męczący, wyjazdowy, ale przynajniej napatrzyłam się na kwiaty w ogrodzie i moje kochane cynie u Ojca. Podczas, gdy u mnie kwitną już tylko wrzosy i niedobitki perovskii, no i hortensje u schyłku, to u niego dalej bajkowo kolorowo.
cynie porosły na metr pięćdziesiąt
jabłonka pięknie owocuje.Tato nagina jej pędy, aż do ziemi, trochę wilków u góry będzie miał do wycięcia
Moja Mama nie gorsza, zakwitło jej dendrobium, które u mnie wcale a wcale nie kwitło, choć tak je prosiłam. Jest zdrowe i jędrne i ma 5 albo 6 wspaniałych pędów kwiatowych
kwitną i inne storczyki
także białe o kwiatach wielkości dużej męskiej rozczapirzonej dłoni-naprawdę imponujący widok.Jeszcze nigdy, nigdzie nie widziałam takich wielkoludów, a na niejednej wystawie byłam
Ja też będę miała swoje pięć minut, bo moje cymbidium ma już uformowany wielki pęd kwiatowy i lada dzień wyklują się zielone kwiaty-o ile kot ich nie zeżre, ale to pokażę jeszcze, jak się wyklują , o ile się wyklują