Dobrze uczyniłaś
Zostawić go tam w samotności?
Tak się nie robi…

Moje za 49,99 pln (z Allegro) teź siedzenia nie urywały.
Mam tylko nadzieję, ze dostałam te odmiany, które zamówiłam.
Nadal dwa są w pąkach i trudno to zweryfikować.
Jako ostatnie kupiłam tez dwa egzemplarze z Biedrony.
Male ale z kwiatami. Podwójne no i cena super. Na paragonie jakieś 15,30 pln za sztukę.

Też powinnam zrobić sobie arkusz kalkulacyjny.
Nie robie tego bo dość skutecznie wmawiam sobie, ze nie przepuszczam na ogród az tak dużo…

Asia u ciebie to wyższa szkoła z tymi pomidorami. Ja straciłam chęci do sadzenia pomidorów co bym nie zrobiła to i tak zaraza je łapie. Na sadzeniu i pielęgnacji trzeba się znać niech to robia znawcy. A ja mogę sądzić np papryki czy cukinie i dynie.

Wolę się zajmować kwiatami a nie warzywami. EM każdą niedzielę jedzie na bazarek do sprzedawcy sprawdzonego i tam kupuje super warzywa i owoce.

Pozdrawiam Asiu

No i to się nazywa Walentynka .
A ja gupia sobie lody zażyczyłam .

Przypomniałaś mi o zadołowanych roślinach.
Wkopałam je do skrzyni w foliaku.
Szkoda, ze nie wbiłam żadnych znaczników…
Jakieś rdesty tam wsadziłam, szałwię, jeżówki.
Kompletnie nie pamiętam co to było, ile i gdzie dokładnie…

Tak, możliwe bardzo, że poziom wody się obniżył. Tym razem jeśli będziemy kopać, to dużo głębiej.

Wiola, jak zaczną się roślinki budzić to na pewno uda się rozpoznać, co tam w ziemi siedzi