Wpadłam dziś do ogrodniczego pod pretekstem kupna nawozu do pomidorów...
Po swądkowych dywagacjach u Johanki jak zobaczyłam mikołajka, to pierwsze co zrobiłam to go powąchałam

i faktycznie! Krowi placek jak nic!
Upolowałam świecznicę... werbena się do mnie ładnie uśmiechała i kolejna próba z green jewel będzie
W drugim ogrodniczym dorwałam hakone!

będą zmiany....

Stiletto chyba dziś poleci od klona

Chociaż tak na tego najniżej położonego patrzyłam i zastanawiałam się, czy dalibyśmy radę go zamienić miejscami z tym najmniejszym przy tarasie... Chyba wolałabym jakiegoś wiekszego gienka znaleźć, ale na razie nigdzie nie znalazłam...
Rozmowa z ogrodniczego:
- Ta hakone to chyba odmiana All gold, prawda? (
- Nieeee, już pani sprawdzę.. to macra.