Ja muszę cebulowe poutykać, ale jedno planowane miejsce muszę zmienić - za dużo kamieni. Pewnie jeszcze będę niejedno tam zmieniać i straszne błoto. Boję się że zgniją.
Justyś Tobie też wszystkiego dobrego. Przede wszystkim zdrowia i wszystkich bliskich obok.
Dokładnie to samo pomyślałam. Dzisiaj zauważyłam spore pąki na piwonii drzewiastej i bzie i bardziej mnie to wystraszyło niż ucieszyło to raczej jeszcze nie koniec zimy…
I jak tu zrobić podsumowanie roku, jak on się ogrodowo nie skończył?
Ja go kończę sadząc piwonie
Życzę nam wszystkim zdrowia przede wszystkim! I jeszcze takiej uważności dzięki której będziemy wdzięczni za to co nas otacza i pomoże nam być szczęśliwymi.
A żeby jakiekolwiek podsumowanie zrobic, to mam wrażenie, że ren rok był dla mnie przełomowy. Może nie zaczęłam go w ogrodzie wcześnie, ale płynnie przechodzi w następny jakby końca nie było
Bo już przygotowania i zamówienia na nastepny poczynione.
Edit: i lepsze fotki piwonii, bo ostatnio były takie nie pokazujące kompletnie pączków, a i tak ciężko ując wszystkie, bo czasem są „za zakrętem”