Ale fajnie, już paprykowe maluchy

Ja mam z moimi zagwozdkę. Normalnie wysiałabym jakoś w połowie miesiąca, ale 19tego wyjeżdżam na tydzień. Jestem pewna, że domownik który zostaje nie ogarnie podlewania... No i co z tym zrobić? Siać po powrocie - trochę późno, może wysiać połowę i niech się dzieje co chce? Muszę pogadać z sąsiadką czy zgodzi się przyjąć paprykowe maluszki pod opiekę w zamian za kilka sadzonek