Też się cieszę z miejscówki. No ten akurat przechowywany w folii, a zanim do niej włożony to wymyty i wysuszony.
Ale te nieczyszczone tylko wysuszone też całkiem fajnie się przechowały.
Teraz tylko muszę przygotować odpowiednią ilość miejsca bo w sumie to myślałam, że zostaną jakieś pojedyncze sztuki.
Już to gdzieś pisałam, ale np karpy kalii trzymam po osuszeniu w popiele drzewnym w papierowych torebkach, unurzam i troszkę wsypuję, 100% żyje podobnie w zeszłym roku zabezpieczyłam po raz pierwszy dalie właśnie i mieczyki, też mam nadzieję na 100%
E gdzie ten bałagan nie możemy być dla siebie takie surowe, tyle ile my pracujące i wychowujące dzieci kobiety ogarniamy to tylko my wiemy, więc luz, nie ma się co spinać, a już na pewno nie w kwestii hobby, które ma dawać radość i wyluzowanie.
A jak z warunkami w lecie na strychu? Bo u mnie jest piekarnik i dlatego dalie trzymam w garażu.
Tego największego bajzlu nie pokazuję oczywiście
Na strychu w lecie jest bardzo gorąco, ale nie ma tam wtedy nic, czemu by takie temperatury szkodziły.