Już Mirka mnie poprawiła, że to nie ostróżka, a naparstnica. Wyrzuciłam opakowanie i nie pamiętałam, co to było. Nie wiem czemu, myślałam, że ona nie przetrwa zimy. A po tym sezonie co dalej z nią? Jak napisane "dwuletnia" to znaczy, że będzie do wyrzucenia?
zdecydowanie Ci naparstnica wyrosła - możliwe, że nawet zakwitnie w tym roku, mi sie tak zdarzyło.
Rozsadź je sobie bo to wielkie krzaczory rosną, a jak Ci zakwitnie to się wysieje i będziesz miała multum nowcych siewek.
Na wiosnę wszyscy chyba mamy power. Ale Komunia rzeczywiście przyspiesza tempo, chcemy zdążyć.
Koła nie będzie Nawet mój eM dyskretnie dał mi do zrozumienia, że teraz już nie pasuje. Niby to wiedziałam, ale jak wiecej osób przytaknie, to większa motywacja do zmian. Bo tam znowu bukszpan muszę przesadzić, już któryś raz. Jak się uporam z tym co mam teraz do zrobienia, to zabieram się za koło.
Jak to możliwe, że zakwitnie? Jak byłam przekonana, że jak przetrwała, to na pewno zakwitnie Jeśli one są takie wielkie, mto miejsca będzie brakować. Są między hortensjami a szmaragdami.