Tak, to fajny pomysł. Jak mi zostaje gwiazdek, to też na ten wzór choineczki kleje.
Dziękuję za ciepłe słowa i za i odwiedziny. Na pewno z Twoimi zdolnościami potrafiłabyś i piękniejsze, ale pewnie doba za krótka, gdy się ma tyle talentów i pomysłów na upiekszanie swojego kosmosu.
Mimo, że już wszystko pochowałąm, to pompkę do deszczówki i wąż mam pod ręką żeby nawet głęboką zimą mieć w razie czego podlać nowo posadzone rośliny i drzewa.
Pierniczki są po to by je jeść, bo radość z dawania wtedy znacznie większa. Miłe słowa. Fajnie Anulka, że wróciłaś.
Dziękuje Magda. Myślę, że każdy potrafi takie zrobić. To kwestia posiadania foremek i cierpliwości. No dobra, jeszcze potrzebne są chęci, których mi na dzisiaj brak.
Fajnie! Będę szukać efektów u Ciebie na wątku. Tymczasem widzialam, że też zaprzyjaźniona jesteś z szydełkiem. Śliczności na baloniku Ci wychodzą. Ja trzepię te moje gwiazdeczki, bo znam je na pamięć i przy okazji oglądania jakiegoś filmu odwalam już niemal masówkę. Do takich bombeczek musiałabym się dużo lepiej przyłożyć, ale kuszą
Kilka stron wcześniej...I nie mój, ale ze strony. Z tym, że w/g mnie najlepszy do takich pierniczkow precyzyjnych, wytłaczanych >>> KLIK <<<
Beatko , ja to już nie umiem oglądać tv bez jakiejś robótki w łapkach . Najczęściej niestety jest tak że prace ręczne tak mnie pochłaniają że nic z tego oglądania nie wiem i później eMa się muszę pytać o co tam chodzi
To prawda, że oprócz zdolności muszą być jeszcze chęci, bo bez tego ani rusz...ja jednak do takich wypieków się nie zabieram, gdyż jestem antytalencie w tej materii... Zdecydowanie wolę gotowanie...