Izabelko swoje trzeba odczekać, tylko czemu jesteś na końcu kolejki

Niestety nie da rady wszystkiego zrobić od razu. Skąd ja to znam.
Gdzie Cię wywiało tak daleko? ja dopiero zerknęłam skąd jesteś, myślę sobie, może gdzieś blisko... W pięknym miejscu żyjesz, mamy niedaleko tam kuzynkę

Zachwyca mnie porządek i wioseczki takie wymuskane u Was, kolorowe, nie to co u nas - rozpadające się domy, bo nie stać kogoś mentalnie lub finansowo, by o to zadbać
Kasiu prawda, że Dana przyniosła wspaniałe wieści? cieszę się jej szczęściem, należało się dziewczynie, długo czekała i się doczekała

pewnie wróci na FM niebawem

Właśnie najbardziej mi się opłaca kupić te 1 mm linki

Domyślam się, że one "znikają" pod roślinami? Masz jakieś zdjęcie, możesz pokazać, jak to mniej więcej wygląda u Ciebie? Dziękuję za pochwałę warzywnika, mojemu tacie się nie podoba

na szczęście to mój ogródek

Mówisz, że Twój się rozlatuje? Ile lat wytrzymał? ja nie mam grubych desek, tylko 2,5 cm około, więc dajemy mu około 5 lat w porywach. Jak się rozwali będę chciała (jeśli będzie mnie stać) zrobić z ceglany.
Teraz też mam armagedon zawodowy, z trudem wyłuskałam trzy dni na grządki i muszę nadrabiać zaległości, akurat sezon trwa, więc najbliższe dwa tygodnie zamiast siać - praca

Gdzieś z tyłu głowy kołacze mi jeszcze jedna niespokojna myśl. Miejsce z boku domu, gdzie w ubiegłym sezonie częściowo miałam warzywa i docelowo ma być oczko wodne- zarasta perzem i on się rozprzestrzenia w głąb. Nie chcę chemii stosować, a kopać tam nie mogę, bo fizycznie tego nie zrobię. ( nie ma opcji na jekieś bordery) Plecy już mi odmawiają posłuszeństwa. Na miejscu, gdzie rósł groszek nie ma możliwości wbicia wideł głębiej niż na 2 cm, bo samo drobniutkie szkło. Rok temu dziurkę 0,5 m x 0,5 m x 0,5 m "czyściłam" na kolanach cały dzień. Wiele potrafię zrobić, wyjęłam już niejeden dziwny, czy wielki odpad z ziemi, ale tego wiem, że nie zrobię ludzką siłą. Na koparkę i wywózkę nie mam funduszy, płot czeka w kolejce. Ten perz mnie martwi, świetnie sobie radzi między śmieciami w ziemi, a widłami wyjmowałam go najskuteczniej.