Dzięki Basiu za potwierdzenie orlików
Komplecik dawno ubrudzony, ale strasznie go lubię
Wczoraj sześć godzin oczyszczania kawałka ziemi pod poletko lawendy

Dziś cały dzień wypełnianie i ustawianie zaledwie trzech z pięciu skrzyń w warzywniku, narobiliśmy się szalenie, ale efekt już widać

Z fotkami wstrzymam się jednak do zakończenia i pokażę efekt finalny, no chyba, że bez wejścia/ pergoli. Jutro zapowiadają u nas ulewy, a praca zawodowa leży odłogiem

Kręgosłup boli, że cho cho.
Obawiam się kotów, czy nie potraktują moich skrzyń jak wielkiej kuwety :/ ma ktoś jakieś sposoby, odstraszające rośliny, czy coś?