Basiu no taka pogoda się zrobiła, że grzech nie wykorzystać dla ogrodu

. Liście dębowe jednak zbieram, no całe dywany ich mam, wygląda to okropnie. Ruderowa chociaż dalej nie wygląda
wyględnie, to jednak prezentuje się mimo wszystko dużo lepiej.
Ewa no żebyś wiedziała, ile można?

. Gdyby to były inne niż dębowe to pewnie bym się aż tak nie wysilała. Na rabatach robią za brązowe dywany

. Jeszcze jest tego bez liku po drugiej stronie działki od płotu. No po ubiegłorocznym niesamowitym wysypie żołędzi wyrwałam wczoraj pierwszego kiełkującego. Ciekawe ile dębów jeszcze powyrywam.
Johanka no widzisz, a ja nie ścięłam miskantów, chociaż może powinnam jak czytam u Ciebie i Mrokasi

.