Tyż prawda.
A jakby tak odkopać trochę tych kamyczków i na płytach chodnikowych albo cegłach ustawić??? Czy to bez sensu?
Tak drążę bo od kwietnia gmina ograniczyła drastycznie odbiór zielonych odpadów a i oddawać szkoda jak można by na kompost przerobić...
Ja w swoim prawie rocznym kompoście też dżdżownic nie znalazłam choć na oko widzę,że jest co jeść
Z komory z jesienną stertą poprzerzucałam pojedyńcze dżdżowniczki bo może coś przypadkiem ominęły?
Kasia, nie ryzykuj. Ja szału dostaje jak wymieniam tylko ziemię w doniczkach z keramzytem a gdybym miała jeszcze z kazdą łopatą kompostu jakieś kamyczki wybierac to bym zwariowała. Z podłogi z cegieł przynajmniej łatwiej się wybiera a kamyczki trudno odsiewa
Gosia, ja bym na gołej ziemi bardzo chętnie postawiła tylko nie mam wolnego miejsca... wygospodarowałam ostatnio miejsce na dwa małe kompostowniki, ale na więcej nie mam ale mam miejsce tam gdzie mam żwirek...
No w następnym roku jeszcze był nieprzerobiony. Teraz to co wiosną nawrzucam to najpóźniej do jesieni jest przerobione.
Gnojówki jak najbardziej przyspieszają.
W tym fragmencie kompostownika, gdzie spodziewasz się odrostów korzeniowych, zrób nawierty prętem i powlewaj w nie mocny roztwór mocznika- taki ze 20%. Korzenie się rozłożą. Robi się tak w przypadku niemożności wykopania karp drzewa. Mocznik je rozkłada.
Szmaty nie dawaj, bo ona dla korzeni przeszkodą nie jest.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz