Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Podmiejski ogródek

Podmiejski ogródek

Monia81 10:24, 02 cze 2017


Dołączył: 14 lut 2017
Posty: 8792
Asiu piwonie mają to do siebie, że w pierwszym roku po sadzeniu mogą nie kwitnąć lub wypuszczą po jednym kwiotku, no chyba, że faktycznie za głęboko je sadziłaś, bo kły powinny być tylko troszkę przysypane przy sadzeniu tak 3-4 cm..., albo czasami stanowisko im też może nie odpowiadać...
____________________
Monika Monika-wymarzony sielankowy ogród
makadamia 10:29, 02 cze 2017


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
No właśnie wydawało mi się, że pilnowałam tej głębokości.
Ale skoro mówicie że to normalny objaw, to jeszcze poczekam
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
mrokasia 10:40, 02 cze 2017


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19792
makadamia napisał(a)




Wow, ale łan piwoniowy!
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.I ;Ogrodowe marzenie Mrokasi cz.II na zachód od Warszawy
makadamia 10:53, 02 cze 2017


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
No, powiedzmy że łanek

(zajrzyj do swojego wątku)
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Kawa 11:14, 02 cze 2017


Dołączył: 26 maj 2015
Posty: 14911
Zana napisał(a)
Któraś z dziewczyn pisała ostatnio w którymś z wątków (ot skleroza!), że po podzieleniu właśnie jej w następnym roku nie kwitły, ale potem się naprawiły. A głębokość sadzenia możesz sprawdzić. Muszą być płyciutko posadzone, jakoś 3-5 cm pod ziemią.

ha to ja pisałam
w zeszłym roku wiosną bardzo wczesną podzieliłam
zawiązaly pąki i pąki jakby obeschły
liście tylko były

w tym roku dużo ładnych dużych pąków wiec czekam kiedy pękną
____________________
Kamila-Droga do spełnienia
Kawa 11:14, 02 cze 2017


Dołączył: 26 maj 2015
Posty: 14911
a dyskusja tu na tak wysokim poziomie była że wczoraj jak poczytałam to aż zamknęłam sę sama w sobie
____________________
Kamila-Droga do spełnienia
makadamia 11:23, 02 cze 2017


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Ojej.
Sądząc po ciszy w wątku - nie Ty jedna.
Znowu muszę jakieś szerokie kadry zapodać
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
AniMa 13:46, 02 cze 2017


Dołączył: 23 cze 2016
Posty: 4999
Z piwoniami tak jest - po podziale i wkopane zbyt głęboko nie kwitną w następnym roku, a nawet i więcej...ale niech ci się pięknie liście mnożą i rabatkę zapełniają



Też dołka załapałam patrząc na ogród nr 2
____________________
Ania Ogropole-jeszcze nie ogród ale już nie pole
makadamia 11:21, 05 cze 2017


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Witam wszystkich w nowym tygodniu

Jak zwykle po weekendzie mam dla Was trochę zdjęć. Jak zwykle - kiepskiej jakości

Kiścienie makijaż wraz z rodkiem na kwaśnej

oraz przed kominkiem:
pieris i azalia nie pamiętam - george arends? Może podałam tą informację, jak sadziłam ją w zeszłym roku. przydała by się, bo ta azalia zakwitła później niż pozostałe dwie, ale kwitnie zdecydowanie dłużej od nich. Rodek zresztą też


Gruszka pokazywała u siebie ładne zestawienie brązu i różu, ale mnie te moje zestawienia nie pasują.
Dlatego będę chyba przesadzała: kiścienie pójdą pod kominek, a azalia na kwaśną. hosta też wyleci stamtąd.
Tym sposobem, przy klonie palmowym (który też tam rośnie na prawo od hosty, ale go nie widać, bo jest mniejszy niż bodziszki)
będą same kiścienie i ewentualnie ten pieris (jeśli się utrzyma) i powinno to lepiej wyglądać niż teraz.

Natomiast na kwaśnej będą tylko rodki i azalie, przeplatane iglakami (mam tam sosnę jerycho i będę próbowała dokupić jej więcej). Bałam się, że same różaneczniki będą nudne poza okresem kwitnienia, dlatego kombinowałam z tymi kiścieniami, atrakcyjnymi z liśćmi. Ale dodam po prostu traw i może zawilce jesienne? Bo chciałam je bardzo, a nie mam na nie innego miejsca
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 11:41, 05 cze 2017


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Z innych roślin do przesadzenia: bez czarny veriegatus.


Myślałam, że jak variegatus, to będzie miał liście zielono-białe, a ma zielono-żółte. Więc z bólem serca chyba go wyeksmituję na działkę letniskową, a tutaj dam albo jaśminowca, albo derenie (jedne i drugie już mam w ogrodzie, więc będzie krok do przodu w kierunku większej spójności)

Teraz będą narzekania. O ile długą zimę, śniegi i późnowiosenne przymrozki rośliny u mnie zniosły śpiewająco, o tyle miesiąc suszy i upałów dał im się we znaki. Widzę, że plany trzeba będzie mocno modyfikować:

Z kilku sztuk żurawki krwistej zakwitła jedna, i to całym jednym kwiatkiem:

orliki nora barlow - śmiech na sali; nie dość że kiepsko kwitną, to jeszcze całkiem ogryzione przez kosmitów

Łubiny: różowy i fioletowy to miejscowe przybłędy, a białe to zakupione noble maiden; z trzech sztuk uzyskałam również aż jeden kwiat:

z boku widać jedyny kwiat powojnika który miał być kardynałem Wyszyńskim ale coś mi się zdaje, że koło kardynała to on nawet nie stał; nie tylko kolor kwiatu zupełnie inny ale i termin kwitnienia; i o ile kolor bym przebolała, bo mieści się w zaplanowanej kolorystyce, to z terminem kwitnienia jest problem, bo koliduje z kwitnieniem kaliny (miały kwitnąć jedno po drugim, a nie naraz).
I nie wiem, co z nim zrobić, bo dla żadnej innej rośliny nie kopałam tak głębokiego dołu i drugi raz już mi się nie chce.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies