Ale czego właściwie się boisz? Że nie wyjdzie? To najwyżej stracisz stare krzesła, których i tak nie używałaś i trochę swojego czasu. A zyskasz doświadczenie
Tak swoją drogą dziewczyny - trochę odwagi w życiu! Co chwila tutaj czytam, że któraś się czegoś boi: a to założenia wątku, a to pomalowania ściany na bardziej intensywny kolor...
Nosz kurczę blade - co macie do stracenia?!
Bać to ja się boję pracę zmienić, bo mam dobrą choć nudną, a nie posta napisać
(a że mi się nie chce, to zupełnie inna sprawa)