Domyślam się, że za monitorami to wielkie przewracanie oczami już odchodzi od paru stron i doceniam cierpliwość
Dlatego nieustająco powtarzam, że ja jestem "dosłowna" dziewczyna i trzeba mi dosłownie tłumaczyć i się nie certolić
Tak jak z tą kostrzewą. Cały czas było powtarzane, że się starzeje ale nikt nie wspomniał, że kolorem nie pasuje. Mnie właśnie się wydawało, że daje fajne przejście pomiędzy białą rogownicą a zielonymi innymi bylinami. Jeśli już coś bije po oczach, to ta biała rogownica i dlatego trochę się jej boję dawać w dużych ilościach jako obwódkę.
No, i taką rozmowę to ja rozumiem.
Jak mi mówicie ogólnikami "ogranicz gatunki do 5", to się miotam jak głupia, bo tego szkoda i tamtego też. A jak mi mówicie "pozbądź się tego bo kolorem nie pasuje", to mogę się zgodzić lub nie, ale przynajmniej jest jakiś argument, do którego mogę się odnieść
Aaaa, że też ja durna, lekcji nie odrobiłam przed rozpoczęciem pracy!
Ale też powiem Ci, że po urwaniu korzenia też poszłam po rozum do głowy i użyłam tych grabek co pan na filmie. Ale mnie się ten torf nie obsypywał tak łatwo jak jemu
A wiesz, że nie byłabym tak bardzo przeciw? Przynajmniej taras zrobiłabym sobie z tyłu domu a nie od drogi i spiżarnię bym miała. Balkon dla Makusi ostatecznie mógłby zostać. Nawet barierkę ładniejszą bym mu dała
A z tą chusteczkową rabatą to sorry, ale też tupnę nogą.
Już nie przesadzaj z tym ogrodem botanicznym - na rabacie są właściwie tylko byliny kwitnące z gatunków w zasadzie typowych dla rabat preriowych. Traw była niewielka próbka, która i tak zaraz wyleci, żadnych krzewów, roślin architektonicznych, ozdobnych z liści. A że bylin dużo? Toż właśnie po to pokazałam Wam swoje inspiracje - i nie ma tam pięciu gatunków, tylko dużo więcej (a, to już chyba Ewa pisała).
Ale i ja dojdę do tych pięciu-sześciu gatunków, bo przecież wiem, że co innego rabata o pow. 30m2, a co innego - 3 m2.
Tylko dajcie mi trochę czasu poznać to, co tam nasadziłam i zdecydować, co lubię, a co nie; co robi dobrą robotę, a co krecią (kostrzewa!).
Rozumiem, że proces nauki u mnie jest irytująco powolny, ale każdy ma swoje wady
Asiu, jesli tak łatwo się nie obsypywał torf (tam na filmie to nie torf a mieszanka z prawdziwego zdarzenia, tak nawiasem) to oznaczać może dwie rzezy - albo był bardzo przesuszony (kiedyś-tam) albo bardzo przerosnięta bryła korzeniowa (czyli w szkółce dawno roslina nie była przesadzana w nową, większą doniczkę)
Nie wiem o jakiej rogownicy piszesz - czy kutnerowej? czy o artemisii, czyli bylicy. Ja bym z rogownicy zrezygnowała - rozłazi się okropnie i jest jak rozjechana szmata na autostradzie. Na duże rabaty tak, ale na maleńkich to j.w.
Takie moje zdanie.
A jeszcze inaczej powiem - na małych rabatach (a wiesz, ze takich mam sporo) rokrocznie trzeba przemeblowania robić i porządki, tak by ograniczyć rozrost roślin. Ja już jestem na etapie, że tylko kompaktowe rosliny sadzę.Żadnych mioteł i krzako-bylin. Ale to jest moje zdanie, bo już wiem co mnie irytuje.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Asiu, na tej Twojej rabacie pasowalyby mi plaskie nasadzenia, z ktorych jedynie wystawalyby kule buksow. Zrozumialam, ze te zostana. Rabata jest ogladana ze wszystkich stron, wiec kule zatopione w czyms, moze bodziszkach, plus jakis wykrzyknik, np. waski cis.
Mówisz o tych ostatnich zdjęciach, które wrzuciłam
Ogarniam, i na lipowej, cienistej w tym kierunku idę
Tylko rośliny muszą mi się porozmnażać
Natomiast zauważyłam, że słoneczne rabaty podobają mi się zupełnie inne.
Tutaj lubię właśnie nie kontrast faktur, tylko harmonię, zwiewność, wymieszanie. Lubię jak kwiaty "wylewają się" z rabaty i tworzą jedną, przeplatającą się całość.
Tutaj jest rabata, którą wcześniej już linkowałam - busz Tutaj też busz Tutaj jest ze sześć gatunków na rabatce chyba mniejszej od mojej - inna sprawa, że na zdjęciu widać tylko fragment większej całości.
I żeby nie było wątpliwości: ja nie próbuję udowodnić, że moja rabatka jest cudna. Próbuję Was przekonać, że sam pomysł zrobienia "buszu" na takiej małej rabatce nie jest zły, tylko ja nie umiem go zrealizować. A przynajmniej nie od razu.
W każdym razie, po wczorajszych rysunkach Kasi próbowałam zrobić swoją wersję. Wyszło mi coś takiego:
7 gatunków. Jest progres
Co prawda, projekt znowu jest nieaktualny, bo floks, kostrzewa i rogownica, ale to byłby chyba krok w dobrym kierunku, co?
Obie odpowiedzi są prawdopodobne: jedna melina była ewidentnie bardzo przesuszona, ale i sama bryła sprawiała wrażenie bardzo przerośniętej. Domyślam się, że te dwie rzeczy są ze sobą związane: przerośnięte korzenie są bardziej podatne na przesuszenie...
Może i ja z czasem do tego dojdę. Na razie jestem na etapie odwrotnym niż Ty - chcę, żeby rośliny mi się "wylewały" z rabat ale nie wykluczam, że mi się odmieni
Mam na myśli rogownicę kutnerowatą. Wiem że się rozłazi, dlatego przycinam ją dwa razy w roku. Dopóki będę miała cierpliwość to robić, chciałabym ją zostawić, bo ona bardzo dobrze znosi tutejsze piaski.
Dokładnie tak: ta rabata jest widoczna ze wszystkich stron, przy czym "od tyłu" oglądam ją z góry, bo nad nią stoję, a od przodu widzę ją "normalnie", z trochę większej odległości.
Dlatego nie robiłam jej całkiem płaskiej, żeby patrząc od przodu było te rośliny jednak widać, ale też nie robiłam wysokiego tła (które radziły wcześniej dziewczyny), żeby jej sobie nie zasłaniać od tyłu.
Za wykrzyknik miała właśnie robić kruszyna. Myślisz że da radę w tym charakterze?
o bodziszku ciągle myślę (gdybym miała rezygnować z lawendy, mikołajka i innych sucholubnych); na słońce jaka odmiana byłaby dobra? mam pojedyncze sztuki oriona, rozanne i jakiegoś nn - do rozmnożenia. znam jeszcze patrizię, johnson's blue, max frei - coś z tego by się nadało?
(jak napisałaś "płaskie" i "cis-wykrzyknik", od razu skojarzyło mi się z rabatami Toma Stuarta Smitha i znowu mi się kombinator włączył)
Asia podczytuję i powiem co ja bym zrobiła mogę zostać zakrzyczana hi hi zostawiłabym lub dodała takie rośliny, które wymagają najmniej uwagi czytaj pracy z mojej strony , ale jakie to może ktoś inny podpowie bo ja noga z takich rzeczy