I to było na tyle dobrych wiadomości.
Teraz złe, których niestety jest dużo więcej:
łubinów nie popryskałam na czas i całkiem padły
dziura na pół rabaty straszy; widzę, że jakieś nowe listki puszczają - ściąć to stare do imentu?
przy okazji przytnę tą rogownicę
rutewka delawaya ciągle jakoś nie chce się pokazać - zamiast chmurki drobnych kwiatków - jakieś pojedyncze sztuki, których w ogóle nie widać
do tego zaczynają jej żółknąć liście
a dodam, że jest jedną z lepiej podlewanych roślin - tylko miskanty dostają więcej
obok niej, ten wysoki, rośnie przetacznikowiec (chyba - przetaczniki aż tak wysokie nie rosną); mam do niego ambiwalentne uczucia: fajnie, że taki wysoki, długo kwitnie, ale jakoś ciągle taki "chudy" jest, nijak nie chce przybrać na masie (a mam go już parę lat) i do tego się pokłada; może dokupić parę sztuk i cieszyć się, że chociaż jedna roślina mi się nie rozłazi po rabacie?

, bo tu nawet dzielić nie bardzo jest co