Niewykluczone, że jak posadzę, to dojdę do tego samego wniosku co Ty
Mąż już się śmieje, że ja powinnam mieć rośliny na kółkach, bo co chwila przesadzam
Ale tymczasem lilak został zamówiony i czekam. Zobaczymy co przyjdzie.
Anafalis powiadasz? Chyba w podobnym kierunku myślimy. Anafalisa nie mam, ale rośnie mi tam bylica schmidta nana, którą Ewa-Anda mi poleciła. Taka bardzo przyjemna, srebrna kuleczka, która ładnie do lawendy pasuje. Ewentualnie mam jeszcze zatrwian szerokolistny, też podobny do anafalisa, to go tam mogę przesadzić.
Klon ginnala - rozmarzyłam się To jedno z moich chciejstw.
Ale zobaczymy, jak uda mi się przygotować dołek pod drzewko przy okazji rozbierania tego murku. Pod kostką jest w zasadzie ubity piach. Ciężko będzie zrobić duży dół i wymienić ziemię, a nie chcę takich rarytasów wsadzać w piaskownicę.
No cóż, tak po prawdzie, to mamy pogodę odpowiednią do pory roku.
W tej chwili poniżej 10 st i przelotne deszcze (nareszcie!), na sobotę zapowiadają 14 stopni i słońce. Jak na koniec marca - zupełnie przyzwoite warunki. To nie pogody wina, że my byśmy już chcieli w sweterkach pomykać
u mnie wrecz odwrotnie jakbym w ptaszarni mieszkala, rejwach spory. mocno dokarmialismy w tym roku ptaki by je pozwabiac do naszego ogrodu. 4 karmniki zawsze pelne dobroci. powiesilismy tez kilka budek legowych w lesie za ogrodzeniem. robali zawsze bylo sporo zobaczymy jak w tym roku. oprocz ptakow mamy tez hurtowe ilosci żab, kilka jeży sie kreci, a w kamykach sporo zwinek. za lasem na polanie stado zurawi a z drugiej strony bocki. zaluje, ze mam rano za malo czasu by ponapawac sie tym moim spokojem.
Bo za tymi 20 sekatorami wiszącymi na desce nieotynkowanej ściany (ale jest z cegły) stoi cała osobowość ogrodnicza. Praktyka, wiedza. To element tego królestwa ogrodowego. Chyba.