Makusia
09:41, 27 mar 2019
Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Wyjątkowo czuję się kompetentna w temacie bajzlownika, więc się wypowiem 
Bajzlownik mam okrutny i jak czytam HAnię z To tu to tam i czytam, że ma garaż jednostanowiskowy i mieści w nim kosiarki, rębaki itd. itp, to pałam nienawistnym podziwem
U mnie wszystkie wiadra, wiadereczka, konewki, duże donicy stoją na zewnątrz, meble ogrodowe musze co roku wynosić na strych, gro rzeczy stoi wzdłuż ściany w garażu, wiec wyjeżdżając z niego muszę uważać, żeby na siewnik albo walec nie najechać. Ostatnio dojechałam samochodem do regału z różnymi różnościami- spadł mi na maskę opryskiwacz ręczny i "naznaczył" samochód.
Powyższe oznacza, że moje marzenie o przyczepce i małej koparce raczej nie ma szans na realizację z przyczyn logistycznych
A ja się widzę na tej kopareczce, przekopując rabaty, zamiast machania szpadle. Głębokość "na dwa szpadle" nie stanowi problemu, mieszanie dobroci to pryszcz....się rozmarzyłam

Bajzlownik mam okrutny i jak czytam HAnię z To tu to tam i czytam, że ma garaż jednostanowiskowy i mieści w nim kosiarki, rębaki itd. itp, to pałam nienawistnym podziwem

U mnie wszystkie wiadra, wiadereczka, konewki, duże donicy stoją na zewnątrz, meble ogrodowe musze co roku wynosić na strych, gro rzeczy stoi wzdłuż ściany w garażu, wiec wyjeżdżając z niego muszę uważać, żeby na siewnik albo walec nie najechać. Ostatnio dojechałam samochodem do regału z różnymi różnościami- spadł mi na maskę opryskiwacz ręczny i "naznaczył" samochód.
Powyższe oznacza, że moje marzenie o przyczepce i małej koparce raczej nie ma szans na realizację z przyczyn logistycznych


____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
Marta Krok po kroku w tym natłoku