No nie da rady dziecka unikać niestety, tym bardziej, że z nim w domku często sama siedzę, a ma etap jakiś dziwny, że wszędzie widzi potwory i nie chce sam chodzić po mieszkaniu
nie no, teraz to ja mam śnieżek Lawenda ma co prawda kwiatki, ale już raczej poszarzały zdeczka Żurawce zrobię nową fotkę, jak będzie po śniegu i trochę wstanie - to ocenicie jak się trzyma zachowuje po zimie.
Jedynie Iwonka pisała, że ona raczej się rozrasta w zwartą ładną kępę niż daje się jakoś mocno dzielić.
Dzięki, trzymam się! Jeszcze z dopingiem forumowym to już w ogóle
Hihi, niedługo się i na tulipanki doczekamy, hihi bardzo jestem ciekawa jak wyjdzie to co sadziłam tej jesieni I że Kuba nie połamie mi wszystkiego zanim porządnie wyjdzie z ziemi
Płoty są postawione na podmurówce od ogrodzenia (mamy postawiony zwykły systemowy płot). I każdy panel mocowaliśmy w kilku miejscach drutem do tego ogrodzenia właśnie za boki na górze i na dole (czyli stelaż) i za te pionowe listwy Chcesz się od sąsiadów zasłonić?
Odpowiem wspólnie.
Pomalowalismy go pierwszym lotniczym lepszym białym gruntem od razu po kupieniu, teraz juz stracił trochę kolor, ale i nie byliśmy jacyś zawzięci w tym malowaniu niestety nie wiem jakim gruntem, ale na pewno nie jakimś super hiper. Malowalismy go zresztą tylko z jednej strony, bo nas sąsiedzi wkurzyli brakiem chęci dialogu w sprawie ich smierdzacych śmietników. Przystawili je do naszego ogrodzenia po stronie i tak na wprost naszych głównych okien (tak w polowie działki), a nie od ulicy gdzieś. Stąd się zrodził pomysł takiego odgrodzenia.
Mamy je chyba dopiero 2 pełne lata, ale jeszcze sprawdzę gdzieś na fotkach. Na razie trzymają się spoko, ale... my przeplatamy przez nie bluszcz i jak zmężnieje tak fest, to może w końcu rozwalic te listwy ale jeśli ma być i Was na czas podrosniecia jakiegoś żywopłotu, to wytrzyma spokojnie.
Od ich montażu nic z nimi w każdym razie nie robiliśmy.
Kasiu z śniegiem mu to twarzy hihi. U mnie cały czas sypie sporo tego juz. Ten bluszcz ładnie wygląda możesz go trochę przyciąć żeby go zagescic . Czy wolisz taki z pojedynczymi gałązkami ?
A wiesz Jolu, że nawet o tym nie pomyślałam? hihi Jedynie co to poprzycinałam na jesieni płożące pędy po ziemi, a te co się dały z ziemi przełożyć, to dałam na płot