Muszę powtórzyć to zdjęcie. Cudo róża. Jak ja się cieszę, że za tydzień będę już ją miała Posadzę ją przy pnącej Cezar. Zobaczymy czy będzie ją tam słoneczko przypalać.
Kasiu to palnęłam z tą piaskownicą. Może dlatego, że moje dzieci bez piachu by się nie wychowały. Jakbym nie miała u siebie to by całe dnie u sąsiadów siedziały, tak lubią (nawet 9 latka jeszcze zamki buduje). A dać im w lecie jeszcze wody, to szczęśliwe co nie miara Ale w sumie kotów swoich czy obcych na podwórku nie mam. A piesek to czyścioszek więc obaw co do brudnego piachu nie mam.
Kasiu i jeszcze małe pytanie czy róża Queen of Sweden ma trwałe kwiaty, czy jak czytałam gdzieś dzień, dwa i się obsypują?
ha! No tak... Kuba czasem sobie pokopie, ale taką gumową miękką, to nie ma jeszcze tragedii ale jak się zacznie normalna, to załamka A pergole niczym dwie bramki, to już w ogóle strzał w kolano
Nie Kasieńko, Małż mój dostał, a co za tym idzie ja Ale florystyka to super zajęcie - zawsze podziwiam bukiety jak widzę takie nieoczywiste połączenia roślin, które tworzą piękną całość.
Nooo... to dla tego kształtu filiżanki ją kupiłam- to był mój pierwszy różany wybór taki na 100%. Choć pewnie drugi raz bym tego nie zrobiła, bo nie jestem tą różą już tak zafascynowana przez jej krótkie trzymanie kwiatów.
Jeśli nie będzie tam patelniowo, to powinna się trzymać ładnie - u mnie niestety po 2 pełnych sezonach się przypala i nawet jakaś słabizna w tym roku z niej była. Ale teraz wypuściła tę piękną kiść i wynagradza - mam nadzieję, że reszta pąków pokaże swoje wnętrze Gratuluję zakupu
Mnie ten piach wiecznie wnoszony do domu przeraża - a dwa, że po sąsiedzku mieszkają wychodzące koty, które często widuję przebiegające przez nasz trawnik. Raz nawet flaki i kłaki zwrócone z kocich trzewi znalazłam w trawie, bleh...
No niestety to co wyczytałaś u mnie się potwierdza. Jak dla mnie są zbyt krótkotrwałe te kwiaty i gdyby nie to, że mnie zaślepił zacwhyt nad filiżankowym kwiatem, jego kolorem, to z tą aktualną wiedzą szukałabym innej róży na centralne miejsce różanki. Jak jest upał, to faktycznie 2 dni i po kwiatach. Jak porównam z bukietem Home&Garden, który już długo pięknie wyglada, Pastellą czy Kimono, to w ogóle bida. Teraz chłodniej, to wszystkie róże trwalsze, ale przepaść i tak jest.
z tymi flakami i kłakami to niezla akcja a co co krolowej szwecji to dobrze wiedziec bo tez mi sie podoba ale niechcem takiego smieciucha caly czas mam z tylu glowy tą kimono u ciebie ona rozowawa jest myslalam ze bardziej pod łososiowy kolorek podchodzi ale i tak jest urocza
U Janki jest piękna Queen, ale ona ma krzaczor a nie krzaczek, więc u niej i kwiecia więcej i dłużej i rękę na lepszą
A Kimono bardziej łososiowa jest faktycznie, ale potrafi być zmienna, zwłaszcza jak chłodniej ostatnimi czasy. Teraz część pąków miała w dość jasnym różu, jak inna róża wręcz wyglądała