to prawda dzis z kolei trochę bylin wycinałam, bo na zimę zostawiłam, żeby chociaż suszki na rabatach były, to ciągle mnie jakieś kolce róż łapały za ubranie już się boję co na rękach będzie
:* już się nie mogę doczekać na dalszy etap wiosny, cebulowe..ach.. ciekawe jak będą sobie radzić z powtarzaniem kwitnienia - część zostawiłam w ziemi, ale większość wykopałam po zaschnięciu liści i się okaże..
Dziś pięknie świeciło słońce, chociaż jak wiało, to taki chłodek jeszcze wyczuwalny. A ja próbuję wbić się w Twój wątek, ale strasznie jakoś pędzi ostatnimi czasy...