ja dzisiaj 2 wyjścia zaliczyłam do ogródka - najpierw jak Kajka spała trochę pograbiłam liści z rabat, bo baaardzo grubo się ścieliły i zniszczyły mi część buksików, które chciałam ukorzenić - po prostu wygniły pod liśćmi - nie dopilnowałam
Niestety sen był krótki i trzeba było wracać.
Za drugim podejściem już eM był w domku i się puściłam w teren na troszkę. Nawet trochę popieliłam chwasty z zeszłego sezonu, co to się wysiały z "łąki" od sąsiadów niekoszących trawnika.. wychodziły jak masełko, sama przyjemność z takiego pielenia
New Dawn imponująca. Nie lubię jej zbytnio, bo bardzo śmieci i szybko łapie mączniaka.
Zdrówka dla dzieciaczków życzę i mnóstwo czasu na harówkę w ogrodzie
Wiosenka śliczna, szczególnie w wydaniu maleńkiego łubinu
Śmiecenie owszem - prawda. Mączniaka mi w pierwszym roku łapała, kolejne 2 sezony była zadziwiająco zdrowa No może teraz było trochę rdzy, ale ta chyba mi z Cinderelli przefrunęła - jak na to zagęszczenie, to była naprawdę spoko
Witaj Kasiu w nowym rozpoczynającym się wiosennym sezonie? Czy masz jakieś plany ogrodowe?
Miałam roże new dawn ,ale oddałam szwagierce jesienią ubiegłego roku.. jakoś nie urzekła mnie za bardzo.
Pączusie smakowicie wyglądają ,ja dziś ulepiłam faworki Pozdrawiam
Ale cudowne wiosenne obrazki. Muszę zrobić rekonesans po moim ogrodzie bo do tej pory nie zauważyłam żadnych oznak wiosny w glebie. Jedynie co to hortensje , wiśnie i mój młodzitki platanik zaczynają startować
A z pączusiami miałam podobnie wczoraj Niewiele oprócz nich zjadłam Bużki!